czwartek, 30 kwietnia 2020

#16 Mojżesz w kraju Madian

Stary Testament - KS. WYJŚCIA 2, 3, 4

Mojżesz dorósł. Pewnego dnia poszedł odwiedzić swych rodaków i zobaczył jak ciężko pracują. Ujrzał też Egipcjanina bijącego pewnego Hebrajczyka, jego rodaka. Rozejrzał się więc na wszystkie strony, a widząc, że nie ma nikogo, zabił Egipcjanina i ukrył go w piasku. Nazajutrz znów postanowił odwiedzić Hebrajczyków i zobaczył jak dwóch z nich się kłóci. Rzekł do jednego z nich, dlaczego bije swego rodaka. Ten mu odpowiedział, że to nie jego sprawa i czy zamierza zabić któregoś z nich, tak jak zabił Egipcjanina. Wtedy Mojżesz się przeląkł, iż sprawa się ujawniła. Owa wieść doszła też do faraona, który nakazał zabić Mojżesza. Uciekł więc Mojżesz przed faraonem i udał się do kraju Madian, gdzie zatrzymał się przy studni. Kapłan Madianitów miał 7 córek. Tego dnia przyszły, naczerpały wody i napełniły koryta, aby napoić owce swego ojca. Wnet nadeszli pasterze i odpędzili je. Mojżesz wtedy powstał, wziął je w obronę i napoił ich owce. Kobiety wróciwszy do domu opowiedziały wszystko ojcu, a ten powiedział im, aby przyprowadziły do niego swego wybawcę. Kapłan zaproponował Mojżeszowi, by u niego zamieszkał, ponadto dał mu Seforę, córkę swą za żonę. Ona urodziła syna Mojżeszowi, a on dał mu imię Gerszom, bo mówił: ,,Jestem cudzoziemcem w obcej ziemi''. Po długim czasie umarł król egipski. Izraelici narzekali na swoją ciężką pracę i jęczeli, a narzekanie to, dochodziło do Boga. Wysłuchał Bóg ich jęku, pamiętał bowiem o swoim przymierzu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem. Spojrzał więc na Izraelitów i ulitował się nad nimi. 
Gdy Mojżesz pasał owce swego teścia Jetry, kapłana Madianitów, pewnego razu zaprowadził owce w głąb pustyni i przyszedł do góry Bożej Horeb. Wtedy ukazał mu się Anioł Pański w płomieniu ognia, ze środka krzewu. Mojżesz widział, jak krzew płonął ogniem, a nie spłonął od niego. Pan Bóg objawia się Mojżeszowi  ze środka krzewu i mówi mu, aby poszedł do Egiptu, do faraona i wyprowadził jego lud (Izrealitów) z Egiptu do ,,ziemi żyznej i przestronnej, do ziemi, która opływa w mleko i miód''. Mojżesz pyta Boga, kim jest, by miał pójść do samego faraona i gdy ludzie zapytają, jakie jest imię Boga, co ma odpowiedzieć? Bóg mu odpowiedział:
,,Ja będę z tobą. Znakiem zaś dla ciebie, że Ja cię posłałem, będzie to, że po wyprowadzeniu tego ludu z Egiptu oddacie cześć Bogu na tej górze''.
,,JESTEM, KTÓRY JESTEM. Tak powiesz synom Izraela: JESTEM posłał mnie do was''.
,,JESTEM, Bóg ojców waszych, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba posłał mnie do was. To jest imię moje na wieki i to jest moje zawołanie na najdalsze pokolenia''. 
Pójdziesz więc do króla egipskiego i powiesz mu, że Bóg Hebrajczyków ci się objawił i aby pozwolił Ci wraz z Hebrajczykami, którzy zamieszkują w Egipcie odbyć drogę trzech dni przez pustynię, abyście mogli złożyć ofiary Panu, Bogu naszemu. Bóg dalej mówił ,,Ja zaś wiem, że król egipski pozwoli wam wyjść z Egiptu tylko wtedy, gdy będzie zmuszony ręką przemożną. Wyciągnę przeto rękę i uderzę Egipt różnymi cudami, jakich tam dokonam, a wypuści was''. Mojżesz pyta Boga, co ma zrobić jeśli nie uwierzą, że objawił mu się Bóg. Pan odpowiada mu, aby rzucił na ziemię laskę, którą ma ze sobą. Gdy laska spadła na ziemię, zamieniła się w węża, przed którym Mojżesz zaczął uciekać. Pan powiedział wtedy do niego, aby się nie bał, tylko wyciągnął rękę i spróbował chwycić węża za ogon. Tak też zrobił, a wtedy wąż z powrotem zamienił się w laskę. Tak miał też uczynić, gdyby Izraelici nie chcieli z nim pójść. Gdyby jednak dalej nie uwierzyli, miał włożyć rękę w zanadrze, a gdy ją wyjmie, ona będzie pokryta trądem białym jak śnieg, a gdy z powrotem ją włoży, będzie taka jak reszta ciała. ,,Tak więc, jeśli nie uwierzą i nie przyjmą świadectwa pierwszego znaku, uwierzą świadectwu drugiego znaku''. A gdyby nawet nie uwierzyli tym dwom znakom i nie zważyli na mowę Twoją, wówczas zaczerpniesz wody z Nilu i wylejesz na suchą ziemię; a woda zaczerpnięta z Nilu stanie się krwią na ziemi. Mojżesz odpowiada Bogu, że od dłuższego czasu ma ociężałe usta i język jego zesztywniał (czyli ze starości ma syndromy niemowy). Bóg mu odpowiedział. ,,Kto dał człowiekowi usta? Kto czyni go niemym albo głuchym, widzącym albo niewidzącym, czyż nie Ja, Pan? Przeto idź, a Ja będę przy ustach twoich i pouczę cię, co masz mówić''. Mojżesz odpowiada Panu, aby jednak posłał kogoś innego... i rozgniewał się Pan na Mojżesza mówiąc:
,,Czyż nie masz brata twego Aarona, lewity? Wiem, że on ma łatwość przemawiania. Oto teraz wyszedł ci na spotkanie, a gdy cię ujrzy, szczerze się ucieszy. Ty będziesz mówił do niego i przekażesz te słowa w jego usta. Ja zaś będę przy ustach twoich i jego, i pouczę was, co winniście czynić. Zamiast ciebie on będzie mówić do ludu, on będzie dla ciebie ustami, a ty będziesz dla niego jakby Bogiem. A laskę tę weź do ręki, bo nią masz dokonać znaków''.
I odszedł Mojżesz, a wróciwszy do teścia swego Jetry, powiedział mu, aby pozwolił mu iść z powrotem do braci, którzy są w Egipcie, aby zobaczyć, czy są jeszcze żywi. Kapłan pozwolił mu.
Bóg powiedział też Mojżeszowi, aby nie obawiał się powrotu, gdyż umarli wszyscy ci, którzy chcieli go zabić. Mojżesz bierze swą żonę i synów. Wsadza ich na osła i wraca wraz z laską w ręce do Egiptu. Między czasie spotyka brata swego Aarona i opowiada mu o wszystkim. Gdy zbliżali się do Egiptu, Aaron przemawiał do ludzi, słowami, które Bóg przekazał Mojżeszowi, a on na oczach ludu wykonywał znaki. Tak też zbierał naród Izraelitów. 

ZNAJDZIECIE MNIE RÓWNIEŻ:




środa, 29 kwietnia 2020

#15 Narodziny Mojżesza

Stary Testament - KS. WYJŚCIA 1

,,Synowie Izraela (Jakuba) rozradzali się, pomnażali, potężnieli i umacniali coraz bardziej, tak, że cały kraj się z nimi napełnił''.
W tym czasie rządy w Egipcie objął nowy król, który nie znał historii Izraela, Józefa i jego całej rodziny. Patrząc jak szybko pnie się w siłę rodzina Hebrajczyków zaczął bać się, iż wkrótce mogę połączyć siły z wrogami Egipcjan i wywołać wojnę. Nakazuje wszystkich nowo narodzonych chłopców Hebrajczyków wyrzucać do rzeki, a tylko dziewczynki pozostawić przy życiu. 
Pewien człowiek z pokolenia Lewiego (Levi - syna Izraela) przyszedł, aby wziąć za żonę jedną z kobiet z tegoż pokolenia. Kobieta urodziła syna, a widząc, że jest piękny ukrywała go przez trzy miesiące. Nie mogąc ukrywać go dłużej, wzięła skrzynkę z papirusu, powlekła ją żywicą oraz smołą i włożywszy w nią dziecko, umieściła w sitowiu na brzegu rzeki. Siostra zaś jego stała z dala, aby widzieć, co się z nim stanie. Córka faraona zeszła ku rzece, aby się wykąpać, a jej służące przechadzały się nad brzegiem rzeki. Gdy spostrzegła skrzynkę pośród sitowia, posłała służącą, aby ją przyniosła. Otworzywszy ją zobaczyła dziecko, płaczącego chłopca. Ulitowała się nad nim i kazała służącej przyprowadzić matkę tego dziecka, po czym powiedziała, aby jej wychowała to dziecko, dla niej, a ona jej za nie zapłaci. Matka dziecka zgodziła się. Gdy chłopiec podrósł zaprowadziła go do córki faraona, dla której był on jak własny syn. 
Dała mu imię Mojżesz mówiąc: ,,Bo wydobyłam go z wody''.

NAJDZIECIE MNIE RÓWNIEŻ:



 

sobota, 25 kwietnia 2020

#14 Jakub w Egipcie

Stary Testament - KS. RODZAJU 45, 46, 47, 50

Faraon dowiedział się, że do Egiptu przybyli bracia Józefa. Ucieszył się, tak jak i jego dworzanie. Powiedział Józefowi, aby wyprawił swych braci do Kanaanu, by potem wrócili wraz z jego ojcem, dziećmi i żonami do Egiptu na czas wielkiego głodu, a on zapewni im wszystko co będą tylko chcieli. Tak też zrobili. Po przybycie do Kanaanu opowiedzieli ojcu o wszystkim, a ten bardzo się ucieszył, że jego syn jednak żyje i przed swą śmiercią będzie miał okazje go zobaczyć. 
Józef przedstawia swoją rodzinę faraonowi, a ten oznajmia, aby zamieszkali w kraju Goszen, w ziemi Ramses, czyli najbardziej żyznej części Egiptu. 
Ludzie z całego Egiptu i Kanaanu przychodzą regularnie do Józefa po jedzenie. Gdy skończyły im się pieniądze, musieli oddawać cały swój dobytek, gdy i dobytek się skończył musieli oddać ziemię, a samemu stać się niewolnikami faraona. 
,,Oto dzisiaj nabyłem was i waszą ziemię dla faraona. Macie tu ziarno, obsiejcie ziemię. A gdy nadejdą żniwa, oddacie piątą część plonów faraonowi, cztery zaś części zostawicie sobie na obsianie pola i na wyżywienie dla was, dla waszych domowników i dla waszej dziatwy''.
Rozporządzenie, które dał Józef w sprawie roli w Egipcie, obowiązuje po dzień dzisiejszy: piątą część plonów należy oddać faraonowi. Jednie grunty kapłanów nie stały się własnością faraona.
Jakub przeżywszy w Egipcie 17 lat, doczekał się 147 roku życia. Wzywa do siebie wszystkich swych synów (Ruben, Symeon, Levi, Juda, Zabulon, Issachar, Dan, Gad, Aser, Neftali, Józef, Beniamin) i daje im błogosławieństwo, po czym umiera. Józef rozkazuje swym lekarzom, aby zabalsamowali jego ojca. Zabrało im to 40 dni. Mieszkańcy Egiptu opłakiwali Jakuba przez 70 dni. Kiedy zaś skończył się okres żałoby Józef zwrócił się do faraona, aby pozwolił mu pochować ojca w jego grobie, który przygotował sobie w Kanaanie, bo przysiągł ojcu przed śmiercią, że tak uczyni, po czym wróci do Egiptu. Faraon się zgadza. Józef wyruszył w drogę, aby pochować ojca. A z nim poszło również wielu dworzan faraona, starszych urzędników dworskich i wszyscy dostojnicy ziemi Egiptu; nadto cała rodzina Józefa, jego bracia oraz rodzina jego ojca. Tylko dziatwa oraz trzody i bydło zostały w Goszen. Ciągnęli z nim również ludzie na wozach i na koniach, tworząc bardzo liczny orszak. A gdy przybyli do Goren-Haatad, które lezy po drugiej stronie Jordanu, odprawili tam wielki i wspaniały obrzęd żałobny; Józef przez siedem dni obchodził żałobną uroczystość po swym ojcu. Synowie Jakuba uczynili zatem tak, jak im rozkazał ojciec: przenieśli go do Kanaanu i pochowali w pieczarze na polu Makpela. Po pogrzebie ojca, wrócił Józef do Egiptu wraz z braćmi i wszystkimi, którzy z nim poszli. Bracia boją się, że po śmierci ojca, Józef będzie się na nich mścił za wszystkie krzywdy, które mu wyrządzili. Józef mówi im aby nie bali się, bo on nie jest na miejscu Boga. Niegdyś knuli zło przeciwko niemu, ale Bóg jednak zamierzył to jako dobro, żeby sprawić to, co jest dzisiaj, iż przeżył wielki naród. Oznajmia im również, że będzie ich żywił oraz ich dzieci. 
Józef mieszkał w Egipcie wraz z rodziną swego ojca. Dożył on 110 lat i doczekał się prawnuków z Efraima. Również dzieci Makira, syna Manassesa, urodziły się na kolanach Józefa. 
Wreszcie Józef rzekł do swych braci: ,,Gdy umrę, Bóg okaże wam swą łaskę i wyprowadzi was z tej ziemi do kraju, który poprzysiągł dać Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi''. Po czym zobowiązał synów Izraela przysięgą, że spełnią takie polecenie: ,,Gdy Bóg okaże wam tę wielkość swoją łaskawość, zabierzcie stąd moje kości''.
Józef umiera mając 110 lat. Zabalsamowano go i złożono do trumny w Egipcie. 
ZNAJDZIECIE MNIE RÓWNIEŻ:





czwartek, 23 kwietnia 2020

#13 Bracia Józefa w Egipcie

Stary Testament - KS. RODZAJU 42, 43

Jakub dowiaduje się, że w Egipcie jest zboże, więc wysyła 10 swych synów, aby go przynieśli, bo i u nich panuje głód. Tylko 1 syna zostawił przy sobie, bo bał się, że braci może spotkać coś złego i mogą nie wrócić. Został więc z ojcem Beniamin. Józef sprawował władzę w kraju i on to sprzedawał zboże wszystkim mieszkańcom. Bracia Józefa, przybywszy do niego, oddali mu pokłon twarzą do ziemi (spełnił się więc proroczy sen Józefa, gdy przebywał jeszcze u swego ojca w Kanaanie). 
Gdy Józef ujrzał swych braci, poznał ich; jednak udał, że jest im obcy. Orientuje się, że jego bracia go nie poznają. Stwierdza, że są szpiegami i przyszli obrabować spichlerz. Oni przeczą temu, twierdząc, że przyszli tylko kupić jedzenie. Mówią także, że są synami jednego człowieka, iż było ich dwunastu braci. Oznajmiają również, że najmłodszy jest obecnie przy ich ojcu, a jednego już nie ma.
Józef wciąż twierdzi, że są szpiegami i postanawia wsadzić ich do więzienia. Orzeka jednak, że mają wysłać jednego z nich po brata, który został w Kanaanie, aby sprawdzić, czy to co powiedzieli jest prawdą, jeśli okaże się kłamstwem to na życie faraona zostaną straceni. Wsadził więc ich na 3 dni do więzienia. Po tym czasie przyszedł do nich i rzekł: 
,,Jeśli chcecie ocalić życie, uczyńcie to - bo ja czczę Boga. Skoro jesteście uczciwi, niechaj jeden wasz brat pozostanie w więzieniu, w którym was osadzono, wy zaś idźcie, zawieźcie zboże dla wyżywienia waszych rodzin. Potem przyprowadźcie do mnie najmłodszego brata waszego, aby się potwierdziły słowa wasze i nie spotkała was śmierć''.
I tak uczynili. Między czasie mówili do siebie, że to nieszczęście jest wynikiem zawinienia wobec Józefa, którego się dopuścili. Nie wiedzieli zaś, że Józef to rozumie, bo rozmawiali z nimi przez tłumacza. Odszedłszy więc od nich, rozpłakał się. Potem wrócił do nich i mówiąc odłączył od nich Symeona i w ich obecności kazał go związać. Potem Józef dał rozkaz, aby napełniono zbożem ich worki i aby do każdego worka włożono dane przez nich pieniądze, ponadto aby im dano żywności na drogę. Oni zaś włożywszy swe zboże na osły, ruszyli w drogę. Gdy przybyli do Kanaanu i opróżniali worki, każdy znalazł w swoim worku sakiewkę z pieniędzmi. Na widok sakiewek z pieniędzmi zatrwożyli się tak oni, jak również ich ojciec. Opowiadają ojcu co ich spotkało w Egipcie i co muszą zrobić, aby odzyskać brata. Ten zaś boi się o swego najmłodszego syna i nie pozwala mu pójść z nimi. W kraju panował ciężki głód, a kiedy do ostatka spożyli zboże, które sprowadzili z Egiptu ojciec znów nakazuje im udać się tam po żywność. Wtedy Juda, jeden z synów Jakuba stwierdza, że nie pójdą po jedzenie, jeśli z nimi nie uda się Beniamin, bo inaczej nie tylko nie uda im się kupić pożywienia, ale pójdą do więzienia i zostaną straceni. Wtedy ojciec zmartwił i rozgniewał się zarazem, pytając ich dlaczego wyjawili, że mają jeszcze brata, który nie przyszedł z nimi ?
Oni odpowiedzieli ojcu, iż władca dokładnie wypytywał ich o całą rodzinę, a skąd mogli wiedzieć, że każe im sprowadzić brata? Po czym Juda rzekł do ojca swego, że weźmie pełną odpowiedzialność za najmłodszego brata, gdyby mu się coś stało, ojciec może nigdy mu tego nie darować. Jakub rzekł do nich, że skoro tak musi być to się zgadza, ale aby wsadzili w swoje wory to, co w Kanaanie jest najcenniejsze i zanieśli władcy Egiptu (wonnej żywicy, nieco miodu, wonnych korzeni, olejków, owoców, pistacji i migdałów, a także podwójną ilość pieniędzy, które im na powrót włożono, być może przez pomyłkę). Oczywiście wysyła z nimi również syna swego najmłodszego Beniamina i modli się do Boga, aby zlitował się nad nimi oraz aby wszyscy szczęśliwie wrócili do domu. 
Bracia przybywają do Egiptu. Józef ujrzawszy Beniamina nakazuje swemu słudze, aby zaprowadził wszystkich do jego domu i aby zabił jakieś było, gdyż będzie z nimi jeść dziś w południe. Sługa tak uczynił i przyprowadził do nich brata - Symeona. Kazał podać wody, aby obmyli sobie nogi i dał obroku ich osłom. Gdy przyszedł Józef podano jedzenie, jemu osobno, jego braciom osobno i egipcjaninom, którzy z nimi jedli również osobno. Egipcjanie bowiem nie mogli jeść razem z Hebrajczykami, gdyż byłoby to dla Egipcjan rzeczą wstrętną. Józef posadził przed sobą braci od najstarszego do najmłodszego, według ich wieku; oni zaś tym zdziwieni, spoglądali jeden na drugiego. Ucztując z nim rozweselili się pod wpływem wina. Tymczasem Józef dał polecenie przełożonemu swego domu, aby napełnił torby tych ludzi żywnością, ile tylko zdołają unieść i powkładał pieniądze na wierzch do torby każdego. Jego zaś puchar srebrny ma włożyć na wierzch torby najmłodszego, oprócz pieniędzy za zboże. Przełożony uczynił tak, jak mu Józef rozkazał. O świcie wyprawiono ich wraz z ich osłami w drogę. Zaledwie jednak wyszli z miasta i jeszcze nie uszli daleko, Józef rzekł do przełożonego aby dogonił ich i zapytał czemu odpłacili złem za dobro? Czyli dlaczego okradli go ? (Józef poddaje braci próbie). Sługa Józefa wraz ze strażnikami dogania braci. Oni twierdzą, że nic nie ukradli, a u tego u którego znajdą owy puchar niechaj umrze. Strażnicy znajdują puchar u Beniamina. Wtedy oni rozdarli z żalu swe szaty i objuczywszy każdy swego osła wrócili ze strażnikami do miasta. Padli na kolana przed Józefem i powiedzieli, że oddają się w niewolę. Józef na to się nie zgodza, twierdząc, że do niewoli pójdzie tylko ten u którego w torbie znalazł się puchar. Wtedy Juda wstawia się za Beniaminem mówiąc, że przysiągł ojcu, że najmłodszy jego syn wróci do domu i jeśli on wróci bez niego, to ojciec z tęsknoty umrze, gdyż nie przeżyje już śmierci 2 syna. Juda proponuje, aby to on do końca swoich dni był sługą Józefa, a Beniamin niech wróci do Kanaanu. Józef nie mógł opanować swego wzruszenia i kazał wszystkim swym sługą wyjść, aby pozostał sam z braćmi. Wybuchnąwszy głośnym płaczem, tak, że aż usłyszeli egipcjanie oraz dworzanie faraona, przyznał się swym braciom, że to on jest ich bratem, tym którego sprzedali do Egiptu, że to on jest Józefem i żyje. Ale powiedział im również, aby się nie smucili i nie mieli wyrzutów sumienia, że tak postąpili. Bóg dla ocalenia ich od śmierci wysłał go do Egiptu, dzięki czemu  uczynił go doradcą faraona, panem całego jego domu i władcą całego Egiptu, więc nie oni go tam posłali, lecz Bóg. Opowiedział swoim braciom, że już dwa lata trwa głód, a jeszcze zostało pięć, więc jeśli chcą przeżyć, to mają przeprowadzić się na ten czas do Egiptu, wraz z ojcem, swoimi dziećmi, żonami, wnukami oraz całym dobytkiem, który posiadali. Gdy wrócą do Kanaanu mają przekazać ojcu taką wiadomość: ,,Józef syn Twój mówi: Uczynił mnie Bóg panem całego Egiptu''.
,,Oto widzicie własnymi oczami i Beniamin, brat wasz, widzi, że to ja przemawiam do was. Opowiedzcie memu ojcu o mej wysokiej godności w Egipcie i o wszystkim coście widzieli. I nie zwlekając sprowadzacie tu mego ojca''.
Po czym rzucił się Beniaminowi, bratu swemu, na szyję i rozpłakał się. Beniamin również płakał, obejmując go za szyję. A potem bracia jego z nim rozmawiali...

ZNAJDZIECIE MNIE RÓWNIEŻ:
 



środa, 22 kwietnia 2020

#12 Józef w Egipcie

Stary Testament - KS. RODZAJU 39, 40, 41

Józef został uprowadzony do Egiptu. Od Izmaelitów kupił go Egipcjanin Potifar, urzednik faraona, dowódca straży przybocznej. Józef staje się osobistym sługą Potifara. Żył pod dostatkiem, miał dostęp do wszystkiego. Józef był przystojnym młodym mężczyzną toteż zwróciła na niego uwagę żona egipcjanina, która namawiała go kilka razy, aby z nią współżył podczas nieobecności męża. Józef za każdym razem odmawiał, bo nie chciał zgrzeszyć przeciwko swemu Panu i Bogu. Kiedy zaś pewnego razu Potifar wrócił do domu, kłamiąc oskarżyła Józefa, że chciał się z nią swawolić, a gdy zaczęła krzyczeć zostawił ją i swój płaszcz, po czym uciekł z domu. Potifar uwierzył żonie i bardzo się rozgniewał, polecił schwytać Józefa i wsadził go do więzienia, gdzie znajdowali się więźniowie faraona. Gdy Józef przebywał w tym więzieniu Pan był z nim okazując mu miłosierdzie, tak, że zjednał on sobie naczelnika więzienia. Toteż ów naczelnik więzienia dał Józefowi władzę nad wszystkimi znajdującymi się tam więźniami; wszystko, cokolwiek mieli oni spełnić, spełniali tak, jak on zarządził. Pewnego dnia podczaszy (odpowiedzialny był za zarząd trunkami i napojami władcy lub króla, a w późniejszym czasie również deserami, przyprawami korzennymi itp.) i nadworny piekarz króla egipskiego, dopuścili się wykroczenia przeciwko swemu panu. Faraon rozgniewawszy się na obu tych dworzan wsadził ich do więzienia, w którym przebywał Józef. Gdy przebywali już jakiś czas w więzieniu obaj tej samej nocy mieli proroczy sen. Rano, gdy obudzili się zupełnie nie rozumieli co ten sen miał oznaczać. Kiedy Józef przyszedł do nich opowiedzieli mu o wszystkim, ten wyjaśnił im znaczenie snu.
Wtedy główny podczaszy tak opowiedział Józefowi swój sen: ,,Widziałem we śnie krzew winny, który rósł przede mną. Na tym zaś krzewie były trzy gałązki. Krzew wypuścił pączki i zakwitł, a potem jego grona wydały dojrzałe jagody. W moim ręku był puchar faraona,. Zerwałem te jagody, wycisnąłem je do pucharu faraona i wręczyłem ów puchar faraonowi''.
Józef rzekł do niego: ,,Znaczenie snu jest takie: Trzy gałązki są to trzy dni. Po upływie trzech dni faraon wyświadczy ci łaskę i przywróci cię na twój dawny urząd. Będziesz podawał faraonowi puchar tak samo jak przedtem, gdy byłeś jego podczaszym. Jeśli nie zapomnisz o mnie, kiedy będzie ci się dobrze działo, okaż mi życzliwość: wspomnij o mnie faraonowi, aby mnie uwolnił z tego miejsca. Bo przemocą zostałem uprowadzony z kraju Hebrajczyków, a i tu również nie popełniłem nic takiego, za co należałoby mnie wtrącić do tego lochu''.
Przełożony nadwornych piekarzy, widząc, że Józef dobrze sen wytłumaczył, rzekł do niego:
,,Ja zaś miałem taki sen: Trzymałem na głowie trzy kosze białego pieczywa. W koszu, który był na wierzchu, znajdowało się wszelkie pieczywo, jakie wyrabia piekarz dla faraona. A ptactwo wydziobywało je z tego kosza, który był na mojej głowie''.
Znaczenie snu jest takie:
Trzy kosze, to trzy dni. Za trzy dni faraon rozkaże ściąć ci głowę i powiesić twe ciało na drzewie. Wtedy ptaki będą rozdziobywały twe ciało''.
Na trzeci dzień, w dniu swych urodzin faraon wyprawił ucztę dla swych dworzan. Znaczenia snów, które opowiedział Józef spełniły się. Podczaszy został przywrócony na dawny urząd, a piekarz powieszony. Przełożony podczaszych nie pamiętał jednak o Józefie, zapomniał o nim. 
Józef siedział już 2 lata w więzieniu, wtedy też faraon miał sen.  
,,Śniło mu się, że stał nad Nilem (najdłuższa rzeka na Ziemi). I oto z Nilu wyszło siedem krów pięknych i tłustych, które zaczęły się paść wśród sitowia, ale oto siedem innych krów wyszło z Nilu, brzydkich i chudych, które stanęły obok tamtych nad brzegiem Nilu. Te brzydkie i chude krowy pożarły siedem owych krów pięknych i tłustych''. 
Faraon przebudził się.  Kiedy znów zasnął, miał drugi sen.  
,,Przyśniło mu się siedem kłosów wyrastających z jednej łodygi, zdrowych i pięknych. A oto po nich wyrosło siedem kłosów pustych i zniszczonych wiatrem wschodnim. I te puste kłosy pochłonęły owych siedem kłosów zdrowych i pełnych''. 
Rano faraon zaniepokojony, rozkazał wezwać wszystkich wróżbitów egipskich oraz wszystkich mędrców i opowiedział im co mu się śniło. Nie było jednak nikogo, kto by umiał wytłumaczyć faraonowi te sny. Wtedy przełożony podczaszych przypomniał sobie o Józefie i powiedział o nim faraonowi. Faraon każe wezwać do siebie Józefa. Wyprowadzono go więc pospiesznie z lochu, a on ogoliwszy się oraz zmieniwszy szaty przyszedł do faraona. Faraon mówi mu, że słyszał, iż potrafi wytłumaczyć każdy sen. Józef mu odpowiada: ,,Nie ja, lecz Bóg da pomyślną odpowiedz tobie''.
Faraon opowiada swoje sny Józefowi ten zaś tłumaczy mu je:
,,Sen twój o faraonie, jest jeden. To, co Bóg zamierza uczynić, zapowiedział tobie, faraonie.
Siedem krów pięknych, to siedem lat i siedem kłosów pięknych, to też siedem lat; jest to bowiem sen jeden. Siedem zaś krów chudych i brzydkich, które wyszły za tamtymi i siedem kłosów pustych i zniszczonych wiatrem wschodnim, to też siedem lat głodu. To o czym mówię faraonowi, Bóg uczyni tak, jak pokazał faraonowi''.
Józef opowiada mu, że nadejdzie 7 lat obfitości wielkiej w całym Egipcie, a po nich nastanie 7 lat głodu i pójdzie w niepamięć cała ta obfitość w Egipcie, gdy głód będzie niszczył kraj. 
Ponieważ ten sen powtórzył się dwukrotnie, Bóg już to postanowił i niebawem to uczyni. 
Józef każe także faraonowi przechowywać i zarządzać mądrze jedzeniem, bo gdy nadejdzie siedem lat głodu, to dzięki temu nie wyginie cała ludność tego kraju. 
Słowa te podobały się faraonowi i wszystkim jego dworzanom. Stwierdził, że skoro Bóg dał mu poznać to wszystko, nie ma nikogo innego kto by mu dorównał rozsądkiem i mądrością. 
Stwierdził: ,,Ty zatem będziesz nad moim dworem i twoim rozkazom będzie posłuszny cały mój naród. Jedynie godnością królewską będę cię przewyższał. Oto ustanawiam cię rządcą całego Egiptu''.
Po czym faraon zdjął swój pierścień z palca i włożył go na palec Józefa. Kazał go też oblec w szatę z najczystszego Inu, a potem zawiesił mu na szyi złoty łańcuch. Kazał go obwozić na drugim swoim wozie, a wołano przed nim Abrek (na kolana). 
Faraon ustanawiając Józefa rządcą całego Egiptu, rzekł do niego:
,,Ja jestem faraonem, ale bez twojej zgody nikt nie ośmieli się czegokolwiek przedsięwziąć w całym kraju egipskim''. Nadał mu imię Safnat Paneach (tzn. Bóg mówi: on żyje). Dał mu też żonę Asenat, córkę kapłana z On, który miał na imię Poti Fera. Józef miał 30 lat, gdy stanął przed faraonem, królem egipskim i został rządcą Egiptu. 
Józefowi rodzi się 1 syn, daje mu imię Manasses. 2 syna nazwał Efraim.
Wyszedłszy od faraona objeżdżał cały kraj i gdy ziemia rodziła w obfitości, gromadził wszelką żywność w tych siedmiu latach urodzaju. Gdy nadeszło siedem lat głodu, dzięki Józefowi w całym Egipcie była żywność. Józef otwierał wszystkie spichlerze, w których było zboże i sprzedawał je. Ze wszystkich krajów ludzie przybywali do Egiptu, by kupować zboże od Józefa, gdyż głód po całej ziemi się wzmagał.

ZNAJDZIECIE MNIE RÓWNIEŻ:





 
 

niedziela, 19 kwietnia 2020

#11 Józef i jego bracia

Stary Testament - KS. RODZAJU 37

Jakub mieszkał w kraju, w którym zatrzymał się jego ojciec, czyli w Kanaanie.
Józef jako 17-letni chłopiec wraz ze swymi braćmi, synami żon jego ojca Bilhy i Zilipy, pasał trzody. 
Izrael miłował Józefa najbardziej ze wszystkich swych synów, gdyż urodził mu się on w podeszłych jego latach. Sprawił mu też długą szatę z rękawami. Bracia Józefa widząc, że ojciec kocha go bardziej niż ich wszystkich, tak go znienawidzili, że nie mogli zdobyć się na to, aby przyjaźnie z nim porozmawiać. Józef ma różne sny, gdzie inni oddają mu pokłony, opowiada to braciom, a oni jeszcze bardziej go nienawidzą. Pewnego dnia Izrael każe Józefowi pójść do swych braci, którzy są w Sychem i paść z nimi trzodę. Między czasie Józef zbłądził, ale pewien człowiek wskazał mu, że jego bracia są w Dotain. Gdy dotarł do owej miejscowości bracia postanowili zedrzeć z niego jego odzienie - długą szatę z rękawami, którą miał na sobie i pochwyciwszy go, wrzucili do studni; studnia ta była pustą, pozbawioną wody. Zrobili to ponieważ mieli dość tego, że ich ojciec miłuje najbardziej Józefa i za jego sny, że wszyscy będą się przed nim kłaniać. 
Kiedy zasiedli do posiłku ujrzeli z dala idących z Gileadu kupców izmaelskich, których wielbłądy niosły wonne korzenie, żywicę i olejki pachnące; szli oni do Egiptu. Wtedy jeden z braci imieniem Juda rzekł do nich, abyśmy nie zabijali brata swego tylko sprzedali go Izmaelitom. Wyciągnęli więc Józefa ze studni i sprzedali go za 20 sztuk srebra, a Ci zabrali go ze sobą do Egiptu. 
Bracia wzięli szatę Józefa i zabiwszy młodego kozła. umoczyli ją we krwi, po czym tę szatę posłali ojcu twierdząc, że Józef zginął, bo dziki zwierz go pożarł. Jakub (Izrael) opłakuje syna swego Józefa.



#10 Jakub, Rachela, Lea, Laban, Ezaw

Stary Testament - KS. RODZAJU 28, 29, 30, 31, 32, 33

SEN JAKUBA
Jakub, który opuścił Beer-Szebę i wędruje do Charanu, gdy nadchodzi noc postanawia odpocząć.
Bierze przypadkowy kamień, układa sobie go pod głowę, imitując poduszkę i zasypia. 
Śnią mu się schody do nieba, a na nich Anioły Boże wchodzące i schodzące z nich.
Pan Bóg stoi na szycie tychże schodów i przemawia do Jakuba, iż oddaje mu tę ziemię na której leży oraz, że będzie miał liczne potomstwo, ale musi wędrować do rożnych miejscowości i wszystkim plemionom do których dotrze ma dać błogosławieństwo. Bóg oznajmia mu, że jest z nim i będzie go strzegł. Rankiem, gdy obudził się Jakub uznał, że miejsce na którym położył się jest święte, gdyż tam jest Bóg, więc wziął kamień, który podłożył sobie pod głowę, postawił go pionowo i rozlał na jego wierzchni oliwę. Wtedy też dał temu miejscu nazwę Betel (Dom Boży). Natomiast pierwotna nazwa tego miejsca była Luz. Po czym złożył przysięgę, że jeśli Bóg będzie go strzegł, to z wszystkiego co mu da, będzie składał w ofierze dziesięcinę. 

Jakub wyruszywszy w dalszą drogę powędrował na wschód. Z daleka ujrzał studnię z której pojono owce. Zapytał pasterzy przesiadujących obok studni czy znają Labana, syna Nachora, odpowiedzieli mu twierdząco i wskazali jego córkę Rachele, która była z nimi, gdyż była pasterką. Jakub opowiada Racheli, że jest krewnym, a ona zaprowadza go do swego ojca. Laban miał dwie córki; starsza nazywała się Lea, a młodsza Rachela. ,,Oczy Lei były jakby zgaszone, Rachela zaś miała piękną postać i miłą powierzchowność''. Jakub przebywał u Labana już miesiąc i zdążył zakochać się w Racheli, dlatego pewnego dnia powiedział do niego, że będzie mu służył 7 lat za jego młodszą córkę. Laban zgodził się. ,,I tak służył Jakub za Rachelę przez 7 lat, a wydały mu się one jak dni kilka, bo bardzo miłował Rachelę''
Gdy czas już upłynął Jakub zwrócił się do Labana, aby dał mu jego córkę Rachelę, by mógł się z nią ożenić. Laban zaprasza wszystkich mieszkańców tej miejscowości i wyprawia ucztę. Wieczorem Laban bierze swą córkę Leę i wprowadza go do Jakuba, a ten zbliża się do niej. Rano Jakub widzi, że ma przed sobą Leę, pyta więc Labana, dlaczego go oszukał? Ten odpowiada, że nie ma u nich zwyczaju wydawania córki młodszej przed starszą, niech będzie tydzień z tą, a potem da mu drugą pod warunkiem, że będzie mu służył przez kolejne 7 lat. Jakub zgadza się. Potem Laban spełnia obietnicę i daje mu drugą swą córkę, Rachelę. Jakub kochał ją bardziej niż Leę. Gdy Bóg widział, że Lea została odsunięta, otwiera jej łono: Rachela zaś była bezpłodna. Później Bóg zlitował się nad Rachelą i urodziła syna, nadając mu imię Józef. Pewnego dnia Jahwe rzekł do Jakuba, aby wrócił do swoich przodków, do kraju swego rodzinnego. Ten bojąc się, że Laban siłą odbierze mu jego żony, zabiera wszystkie swe stada i całą majętność którą zdobył, a także swe żony oraz dzieci i potajemnie wyjeżdża. Laban dowiadując się o tym postanawia ruszyć w pościg za Jakubem. Po 7 dniach dogania go na wyżynie Gilead, ale tejże nocy Bóg ukazuje mu się we śnie i mówi mu aby w rozmowie z Jakubem niczego od niego nie żądał. Przed ucieczką, gdy Laban poszedł strzyc owce, Rachela ukradła mu posążki. Laban doganiając Jakuba pyta, dlaczego ukradł mu owe posążki, ten o niczym nie wiedząc mówi, aby w obecności krewnych przeszukał wszystko i wszystkich, a ten zaś u którego znajdzie te posążki niech straci życie. Rachela wzięła posażki i włożyła pod siodło wielbłąda i tam na nich usiadła, a gdy Laban przeszukawszy cały namiot nic nie znalazł, rzekła do ojca, że nie może wstać, gdyż ma kobiecą przypadłość. Mimo więc poszukiwań, Laban nie znalazł posążków. Wtedy Jakub rozgniewał się i zaczął czynić gorzkie wyrzuty Labanowi tymi słowami:
,,Jakiż popełniłem występek i jaką nieprawość, że mnie ścigasz, że przetrząsasz wszystkie moje rzeczy? Cóż swojego znalazłeś wśród tych rzeczy, które są moimi? Połóż to wobec moich i twoich krewnych i niech oni powiedzą, kto z nas ma słuszność! Dwadzieścia lat byłem u ciebie. Twoje owce i kozy nie roniły. Baranów z twojej trzody nie jadałem. Rozszarpanej [przez dzikie zwierzę] sztuki nie przynosiłem ci; dawałem za to moją sztukę. Jeśli ci coś zostało skradzione czy to w dzień, czy w nocy, szukałeś u mnie. Bywało, że dniem trawił mnie upał, a nocą chłód spędzał mi sen z powiek. Takie były owe dwadzieścia lat w służbie u ciebie! Służyłem ci czternaście lat za dwie twoje córki, a sześć lat - za trzodę. Ty zaś wielokrotnie zmieniałeś mi zapłatę. Gdyby Bóg ojca mego, Bóg Abrahama - Ten, którego z bojaźnią czci Izaak, nie wspomagał mnie, to puściłbyś mnie teraz z niczym. Com wycierpiał i ilem się napracował rękami, Bóg widzi! On też zeszłej nocy zaświadczył''. 
LABAN I JAKUB POSTANAWIAJĄ ZAWRZEĆ PRZYMIERZĘ
Jakub wybiera jeden kamień i stawia go pionowo, a reszcie każe nazbierać więcej takich kamieni, aby ułożyli z nich kopiec, na którym zasiądą do posiłku. Następnie Jakub zabiła na owej wyżynie zwierzęta na ofiarę, po czym zaprasza swych krewnych na posiłek i zawiera przymierzę z Labanem ,,Niechaj ten pagórek będzie odtąd świadectwem zgody między mną a tobą. Niechaj Pan czuwa nade mną i nad tobą, gdy się rozstaniemy. Bóg Abrahama i Bóg Nachora. Bóg ich przodków, niechaj będzie naszym sędzią''. A gdy się posilili ułożyli się do snu na tej wyżynie. Nazajutrz rano Laban całuje swe wnuki i córki, błogosławi im i udaje się w powrotną drogę do siebie. Jakub rusza w dalszą drogę. A gdy napotkali go aniołowie Boga, ujrzawszy ich rzekł: ,,Jest to obóz Boży''. Nazywa do miejsce Machanaim
JAKUB WYSYŁA POSŁÓW DO EZAWA
Jakub bojąc się, że jego brat Ezaw nadal nie wybaczył mu owej zdrady (jeśli nie wiesz o czym piszę, sprawdź poprzedni post ,, Ezaw i Jakub'') i go zabije, postanawia przebłagać darem brata i wysłać posłów do niego. 
Jako dar dla brata swego przekazuje 200 kóz, 20 kozłów, 30 dojnych wielbłądzic wraz z ich źrebiętami, 40 krów, 10 wołów, 20 oślic i 10 ośląt. Posłowie mają iść przed nim w odstępach pomiędzy stadami, a gdy spotkają Ezawa mają mu przekazać, że jest to od niego dar, a jego samego znajdzie tuż za nimi. Wysłał więc ów dar przed sobą, a sam postanowił spędzić noc w obozowisku. Ale tej jeszcze nocy wstał i zabrawszy obie swe żony, dwie ich niewolnice i jedenaścioro dzieci, przeprawił się przez bród potoku Jabbok. A gdy ich przeprawił przez ten potok, przeniósł również na drugi brzeg to, co posiadał. Gdy zaś wrócił i został sam jeden, ktoś zmagał się z nim aż do wschodu jutrzenki, a widząc, że nie może go pokonać, dotyka jego stawu biodrowego i mu je zwichnął. 
Wreszcie ten ktoś rzekł: ,,Puść mnie, bo już wschodzi zorza'', Jakub odpowiada: ,,Nie puszczę cię, dopóki mi nie pobłogosławisz''. Wtedy tamten zapytał: ,,Jakie masz imię?'', on zaś rzekł: ,,Jakub''. Powiedział: ,,Odtąd nie będziesz się zwał Jakub, lecz Izrael, bo walczyłeś z Bogiem, z ludźmi i zwyciężyłeś''. Potem Jakub rzekł: ,,Powiedz mi proszę jakie jest Twe imię?'', ale on odpowiedział: ,,Czemu pytasz mnie o imię?'' i pobłogosławił go na owym miejscu. 
ZGODA MIĘDZY JAKUBEM I EZAWEM
Jakub spojrzał i zobaczył, że Ezaw nadciąga z czterystu ludźmi. Podzieliwszy więc dzieci między Leę, Rachelę i dwie niewolnicę, uszykował niewolnice z ich dziećmi na przedzie, Leę z jej dziećmi nieco w tyle, a za nimi Rachelę i Józefa. Sam zaś, idąc przed wszystkimi, siedem razy oddał pokłon swemu bratu, zanim się do niego zbliżył. Ezaw pospieszył na jego spotkanie i objąwszy go za szyję ucałował go i rozpłakali się. Jakub przedstawia swoją rodzinę Ezawowi. Gdy Jakub dotarł szczęśliwie do Sychem, nabył od synów Chamora, ojca Sychema, kawał pola, na którym rozbił swe namioty. Tam też ustawił ołtarz i nazwał go imieniem Boga, Boga Izraela.


ZNAJDZIECIE MNIE RÓWNIEŻ:

 

piątek, 17 kwietnia 2020

#9 Ezaw i Jakub

Stary Testament - KS. RODZAJU 25, 27, 28

Rebeka (żona Izaaka) rodzi bliźnięta - Ezaw jako 1, Jakub jako 2.
Gdy chłopcy dorośli Ezaw stał się myśliwym, żyjącym w polu, Jakub zaś był człowiekiem spokojnym, mieszkającym w namiocie. Izaak miłował Ezawa, bo ten przyrządzał mu ulubione potrawy z upolowanej zwierzyny; Rebeka natomiast kochała Jakuba.
Gdy Izaak zestarzał się i jego oczy stały się tak słabe, że już nie mógł widzieć, zawołał Ezawa, swego starszego syna. Kazał mu iść na łowy, upolować i przyrządzić jego ulubioną potrawę, aby ją jadł i mu błogosławił, zanim umrze. Rebeka, która słyszała całą rozmowę zawołała Jakuba. Opowiedziała mu o rozmowie ojca z jego bratem i nakazała aby przyniósł jej dwa koźlęta, a ona przygotuję ulubioną potrawę dla męża, po czym Jakub zaniesie ojcu. Jakub martwi się, że podstęp się nie uda, gdyż Ezaw jest owłosiony, a on nie, więc jak ojciec go dotchnie od razu się zorientuje i ściągnie na niego przekleństwo. Matka oznajmia, że jeśli tak się wydarzy, to niech na nią przejdzie to przekleństwo. 
Gdy zrobiła danie, wzięła szaty Ezawa i ubrała w nie Jakuba, skórkami koźląt owinęła mu ręce oraz nieowłosioną szyję, po czym dała mu ową smaczną potrawę i chleb, aby poszedł z tym do ojca.
Podstęp się udaje i Izaak błogosławi Jakubowi. Ezaw dowiadując się o występku Jakuba, znienawidza go i po śmierci ojca zamierza go zabić. Rebeka dowiadując się o tym wysyła Jakuba do jej brata Labana, do Charanu, aby pobył tam przez jakiś czas, dopóki Ezawiaszowi nie przejdzie gniew. Izaak przed śmiercią woła Jakuba i daje mu rozkaz aby nie brał sobie żony spośród mieszkanek Kanaanu. Ma iść do Paddan-Aram, do rodziny Betuela, ojca jego matki i wziąść sobie za żonę jedną z córek Labana, jego wuja, a wtedy Bóg Wszechmocny będzie mu błogosławił. 
Po czym Izaak wyprawił Jakuba w drogę. 

ZNAJDZIECIE MNIE RÓWNIEŻ:  






czwartek, 16 kwietnia 2020

#8 Rebeka żoną Izaaka

Stary Testament - KS. RODZAJU 24

,,Abraham zestarzał się i doszedł do podeszłego wieku, a Bóg mu we wszystkim błogosławił''
Abraham martwi się, że jego syn Izaak nie ma żony, a nie chce aby znalazł sobie kogoś w Kanaanie. Wysyła swego najlepszego sługę do rodzinnej miejscowości ojca Abrahama (Aram-Naharaim) , aby wybrał i przyprowadził żonę dla jego syna. Gdy dotarł do miasta zaczął się modlić aby Bóg przyprowadził do niego niewiastę. Zanim przestał się modlić, nadeszła Rebeka, córka Betuela, syna Milki, żony Nachora, brata Abrahama. Panna to była bardzo piękna, dziewica. 
Sługa Abrahama przekonuję rodzinę Rebeki, iż Bóg mu pobłogosławił, aby to ona została żoną Izaaka i aby z nim wróciła do Kanaanu. Gdy wrócili Rebeka została żoną Izaaka.

,,(..) A teraz powiedzcie mi, czy chcecie okazać panu mojemu prawdziwą życzliwość; a jeśli nie - powiedzcie, a wtedy udam się gdzie indziej. Wtedy Laban (brat Rebeki) i Betuel (ojciec) tak odpowiedzieli: Ponieważ Pan tak zamierzył, nie możemy ci powiedzieć nie lub tak. Masz przed sobą Rebekę, weź ją z sobą i idź. Niechaj będzie ona żoną syna pana twego, jak postanowił Pan. Gdy sługa Abrahama usłyszał te ich słowa, oddał pokłon Panu. Po czym wyjąwszy srebrne i złote klejnoty oraz szaty, dał je Rebece; a bratu i matce jej ofiarował kosztowności''.

ZNAJDZIECIE MNIE RÓWNIEŻ:
https://www.facebook.com/Kocelinho-102577054747779/?modal=admin_todo_tour


wtorek, 14 kwietnia 2020

#7 Abram i Lot/Sodoma i Gomora

Stary Testament - KS. RODZAJU 13, 15, 18, 19

Abram i Lot wędrowali razem. ,,Abram był już bardzo zasobny w trzody, srebro i złoto'' (...) ,,Lot, miał również owce, woły i namioty''. Kraj nie mógł utrzymać ich obu, bo byli zbyt majętni, więc postanowili, że się rozdzielą. Abram pozostał w ziemi Kanaan, a Lot rozbił obóz w okolicach Sodomy. Abram twierdząc, że zbliża się do kresu jego życia martwi się, iż nie ma potomka, który byłby spadkobiercą jego majętności. Pan objawiając się Abramowi, mówi mu, aby się nie martwił, bo będzie miał potomka. 

Pan zawiera przymierzę z Abramem
,,(...) Potem rzekł do niego: Ja jestem Pan, który Ciebie wywiodłem z Ur chaldejskiego, aby ci dać ten oto kraj na własność. Na to Abram: O panie, mój Boże, jak będę mógł się upewnić, że otrzymam go na własność?. Wtedy Pan rzekł: Wybierz dla Mnie trzyletnią jałowicę, trzyletnią kozę i trzyletniego barana, a nadto synogarlicę i gołębicę. Wybrawszy to wszystko, Abram poprzerąbywał je wzdłuż na połowy i przerąbane części ułożył jedną naprzeciw drugiej; ptaków nie porozcinał. Kiedy zaś do tego mięsa zaczęło zlatywać się ptactwo drapieżne, Abram je odpędził. A gdy słońce chyliło się ku zachodowi, Abram zapadł w głęboki sen i opanowało go uczucie lęku, jak gdyby ogarnęła go wielka ciemność. Wtedy Pan rzekł do Abrama: Wiedz o tym dobrze, iż twoi potomkowie będą przebywać jako przybysze w kraju, który nie będzie ich krajem i przez czterysta lat będą tam ciemiężeni jako niewolnicy; aż wreszcie ześlę zasłużoną karę na ten naród, którego będą niewolnikami, po czym oni wyjdą z wielkim dobytkiem. Ale ty odejdziesz do tych przodków w pokoju, w późnej starości zejdziesz do grobu. Twoi potomkowie powrócą tu dopiero w czwartym pokoleniu, gdy już dopełni się miara niegodziwości Amorytów. A kiedy słońce zaszło i nastał mrok nieprzenikniony, ukazał się dym jakby wydobywający się z pieca i ogień niby gorejąca pochodnia i przesunęły się miedzy tymi połowami zwierząt. Wtedy to właśnie Pan zawarł przymierze z Abramem, mówiąc: Potomstwu twemu daję ten kraj, od Rzeki Egipskiej aż do rzeki wielkiej, rzeki Eufrat''. 

Abram otrzymuje imię Abraham
Gdy Abram miał 99 lat ukazał mu się Pan, który mówi mu, że stanie się ojcem mnóstwa narodów. Nie będzie więc odtąd nazywał się Abram, lecz Abraham. Jego żona nie nazywać będzie się już Saraj, lecz Sara. Kilka dni później Bóg znów ukazuje się Abrahamowi, gdy ten siedział pod dębami Mamre w najgorętszej porze dnia. Z daleka dostrzega 3 mężczyzn. Ujrzawszy ich podążył do nich. Jeden z nich mówi mu, że o tej samej porze za rok znów go odwiedzi, a jego żona Sara będzie miała wtedy syna.

Bóg karze Sodomę i Gomorę 
,,Skarga na Sodomę i Gomorę głośno się rozlega, bo występki ich mieszkańców są bardzo ciężkie''.
Lot (bratanek Abrahama), który wcześniej rozbił obóz w okolicach Sodomy zobaczył anioły, które ostrzegły go aby zabrał żonę i córki, by nie zginął z winy tego miasta. 
Pan Bóg spuszcza na Sodomę i Gomorę deszcz siarki i ognia niszcząc te miasta oraz całą okolicę wraz ze wszystkimi mieszkańcami, a także roślinnością. Żona Lota, która szła za nim obejrzała się i stała się słupem soli. W tym czasie Pan okazuje łaskawość Sarze i sprawia to co zapowiedział. 
Sara rodzi syna i daje mu imię Izaak. 

Według Biblii Abraham po powrocie od króla Egiptu rozdzielił ziemię kananejską pomiędzy siebie i Lota, który wybrał obszar w pobliżu Sodomy, otrzymawszy prawo pierwszeństwa wyboru. Miasto wkrótce zostało pokonane przez Asyryjczyków, którzy nałożyli na sodomitów daninę. Po dwunastu latach Sodoma zbuntowała się przeciwko Asyrii. Miasto wsparł Abraham, za co Bóg Jahwe obiecał mu wielką nagrodę.
Gdy Sodoma urosła w siłę, niechętnie przyjmowała przybyszów. Według Biblii mieszkańcy Sodomy i Gomory byli niegodziwi, rozpustni, pogardzali prawem boskim i ludzkim. Bóg Jahwe zamierzał je zniszczyć, ale za namową Abrahama zgodził się, że daruje życie jego mieszkańcom, jeśli wśród nich znajdzie się przynajmniej dziesięciu sprawiedliwych. W tym celu wysłał do Sodomy dwóch swoich aniołów, którzy spędzili noc w domu Lota. Przed nocą mężczyźni z miasta otoczyli dom Lota, by współżyć z jego gośćmi. Lot zaoferował im w zamian swoje dwie córki-dziewice, jednak oni odmówili. Wtedy zaryglował drzwi domu. Mieszkańcy miasta chcieli je wyważyć, więc aniołowie porazili napastników ślepotą. Lotowi nakazali, by wyprowadził z Sodomy najbliższych, bo rankiem miasto zostanie zniszczone. Przyszli zięciowie Lota odmówili pójścia z nim. Z nastaniem świtu aniołowie wyprowadzili Lota, jego żonę i dwie córki za miasto i nakazali uciekać w góry bez oglądania się za siebie. Żona Lota nie wytrzymała tej próby i wbrew woli Boga obejrzała się. Natychmiast też zamieniła się w słup soli.
Lot za pozwoleniem Boga udał się do pobliskiego Soar, który dzięki temu został ocalony. Jahwe zniszczył miasta wraz z mieszkańcami i roślinnością w całym okręgu: Sodomę i Gomorę, Seboim i Admę. Wczesnym rankiem Abraham ujrzał, jak z pobliskich miast unosi się gęsty dym. Wkrótce Lot opuścił Soar i zamieszkał z córkami w jaskini. 

Bóg wystawia Abrahama na próbę
Bóg nakazuje Abrahamowi aby wziął swojego jedynego syna Izaaka, poszedł do kraju Moria i złożył go w ofierze na jednym z pagórków, które mu wskażę. 
Abraham bojąc się Boga zamierzał zabić syna, którego tak miłował, ale wtedy pojawił się Anioł Pański i rzekł, aby tego nie robił. Dostrzega baranka uwikłanego rogami w zaroślach. Bierze baranka i składa w ofierze całopalnej zamiast swego syna. Anioł Pański przemawia po raz drugi znów do niego, iż będzie mu błogosławił i da liczne potomstwo, które zdobędzie warownie swych nieprzyjaciół za to, że przeszedł próbę Boga. Abraham wyrusza w drogę do Beer-Szeby.


ZNAJDZIECIE MNIE RÓWNIEŻ:
https://www.facebook.com/Kocelinho-102577054747779/?modal=admin_todo_tour
https://www.instagram.com/hardcore_gladiator 
https://www.youtube.com/channel/UCIwHqJhbpIiTNvGTIU5qxmQ?sub_confirmation=1






#6 Bóg powołuje Abrama

Stary Testament - KS. Rodzaju 12

Abram, syn Teracha, zamieszkał w krainie Charan, gdzie osiedlił się z ojcem, żoną Saraj i bratankiem Lotem.
Pan Bóg przemawia do Abrama, że ma opuścić dom rodzinny i udać się do kraju, który mu pokażę. Ponadto oznajmia, iż będzie mu błogosławił oraz tych, którzy błogosławić będą jego, a ci, którzy będą przeciw niemu, Bóg też będzie. 

,,Wyjdź z twojej ziemi rodzinnej i z domu ojca do kraju, który ci ukażę. Uczynię bowiem z ciebie wielki naród, będę ci błogosławił i twoje imię rozsławię; staniesz się błogosławieństwem.
Będę błogosławił tym, którzy ciebie błogosławić będą, a tym, którzy tobie będą złorzeczyli i ja będę złorzeczył. Przez Ciebie będą otrzymywały błogosławieństwo ludy całej ziemi''.

Abram miał 75 lat, gdy wyszedł z Charanu. Zabrał z sobą żonę Saraj, bratanka Lota i cały dobytek, jaki posiadali oraz służbę, jaką nabyli w Charanie. Wędrowali do Kanaanu
Gdy przybyli do Kanaanu, Abram przeszedł przez ten kraj aż do miejscowości koło Sychem, do dębu More. W tym kraju mieszkali wówczas Kananejczycy. 
Pan ukazuje się Abramamowi mówiąc, że jemu potomstwu daję właśnie te ziemię. Abram buduje tam ołtarz dla Pana. Stamtąd zaś przenosi się na wzgórze na wschód od Betel i rozbija namiot pomiędzy Betel od zachodu i Aj od wschodu. Tam również buduje ołtarz dla Pana i wzywa imię Jego. Zwinąwszy namioty, Abram wędruje z miejsca na miejsce w stronę Negebu.


ZNAJDZIECIE MNIE RÓWNIEŻ:
 


poniedziałek, 13 kwietnia 2020

#5 Wieża Babel

Stary Testament - KS. RODZAJU 11

Mieszkańcy całej ziemi mówili jednym językiem. Gdy wędrowali ze wschodu, napotkali równinę w kraju Szinear i tam zamieszkali. Ludzie postanawiają zbudować miasto i wieżę, której wierzchołek będzie sięgał nieba. W ten sposób chcieli zbudować znak, aby nie rozproszyli się po całej ziemi
Pan Bóg widząc to sprzeciwił się tym zamiarom. Pomieszał więc budowniczym języki, dzieląc ludzi na różne narody, by przez to uniemożliwić budowę wieży. Dlatego nazwano ją Babel, bo tam Bóg pomieszał mowę ludzką.

,,Są oni jednym ludem i wszyscy mają jedną mowę i to jest przyczyną, że zaczęli budować. 
I w przyszłości nic nie będzie dla nich niemożliwe, cokolwiek zamierzą uczynić''.

Obecnie określenie „wieża Babel” oznacza ideę lub przedsięwzięcie niemożliwe do zrealizowania i prowadzące jedynie do powstania zamętu, bądź też miejsce, gdzie spotykają się ludzie mówiący różnymi językami.

ZNAJDZIECIE MNIE RÓWNIEŻ:


niedziela, 12 kwietnia 2020

#4 Arka Noego

Stary Testament - KS. RODZAJU 6

Bóg widzi iż ,,ziema jest skażona''. Ludzie postępują niegodziwie. Postanawia zniszczyć wszystko wraz z ziemią poprzez wielki potop. Przemawia do Noego mówiąc o swoich planach i dokładnie opisuje mu jak ma być zbudowany ówczesny statek tzw ,,Arka''. Oznajmia mu również, że z nim zawrze przymierze. Podczas potopu ma znajdować się w arce z żoną, synami i żonami jego synów, a także spośród wszystkich żyjących wówczas zwierząt ma wprowadzić do arki po parze, samca i samice, aby ocalały wraz z nim od zagłady i nie wyginęły. Musi zgromadzić wszystko, co nadaje się do jedzenia dla siebie, rodziny i paszę dla zwierząt. 
Bóg wybrał Noego ponieważ przekonał się, że tylko on postępuje godnie wśród tego pokolenia. 
Deszcz miał trwać nieustannie 40 dni i nocy, aby zgładzić wszystko z powierzchni ziemi.
Noe wykonał wszystko według rozkazu Bożego. On wraz z 3 synami (Sem, Cham, Jafet), żoną, żonami jego synów, a wraz z nimi wszelkie gatunki zwierząt po jednej parzę weszli do arki. Wtedy Pan zamknął drzwi statku. Gdy upłynęło 7 dni, wody potopu spadły na ziemię. Było to w roku 600-setnym życia Noego, w drugim miesiącu roku, 17- tego dnia miesiąca. 
Przez 40 dni i nocy padał ulewny deszcz, tak Bóg wygubił wszystko, co istniało na ziemi, od człowieka do bydła, zwierząt pełzających i ptactwa. A wody stale podnosiły się na ziemi przez 150 dni. Bóg, pamiętając o Noem, o wszystkich istotach żywych, które były w arce, sprawił, że powiał wiatr nad całą ziemią i wody zaczęły opadać. Zamknęły się niebieskie otchłanie wód i deszcz przestał padać. Wody ustępowały z ziemi powoli, lecz nieustannie i po upływie 150 dni się obniżyły. Miesiąca 7-mego, 17-tego dnia miesiąca arka osiadła na górach Ararat. Woda wciąż opadała aż do miesiąca 10-tego. W pierwszym dniu miesiąca 10-tego ukazały się szczyty gór. 
,,Po 40-tu dniach Noe, otworzywszy okno arki, którego przedtem wybudował wypuścił kruka; ale ten wylatywał i zaraz wracał. dopóki nie wyschła woda na ziemi. Potem wypuścił z arki gołębicę, aby się przekonać czy ustąpiły wody z powierzchni ziemi, ale gołębica, nie znalazłszy miejsca, gdzie by mogła usiąść, wróciła do arki, bo jeszcze była woda na całej powierzchni ziemi. Przeczekawszy zaś jeszcze 7 dni, znów wypuścił z arki gołębicę i ta wróciła do niego pod wieczór, niosąc w dziobie świeży listek z drzewa oliwnego. Poznał więc Noe, że woda na ziemi opadła i czekał jeszcze kolejne 7 dni, po czym wypuścił znów gołębicę, ale ona już nie wróciła do niego''.
W 1-szym dniu, 1-szego miesiąca, 601 r., wody wyschły na ziemi. W miesiącu 2, w dniu 27 ziemia całkowicie wyschła, wtedy Bóg przemówił do Noego aby wszyscy wyszli z arki i niech rozmnażają się na ziemi. Noe postanawia wybudować ołtarz dla Pana. Bóg ukazuje tęczę, która będzie ,,Tęczą Przymierza'' między nim a ziemią. Oznajmia również, że już nigdy nie zgładzi wszystkiego, co żyje. Synowie Noego zaludnili ziemię, tak samo jak zwierzęta każdego gatunku.