środa, 26 sierpnia 2015

WSPARCIE

Witam wszystkich czytelników bardzo serdecznie. Dziś tak przemyśleniowo, więc chciałbym poruszyć temat ,,Wsparcia''.
Myślę, że każdy z nas niezależnie od płci, wieku, zawodu, sytuacji materialnej, obecnego stanu psychicznego potrzebuje wsparcia w życiu codziennym. Wiadomo, że to w jakiej sytuacji się aktualnie znajdujemy decyduje o tym, czy potrzebuje tego wsparcia więcej, czy mniej.
Co zatem rozumiemy przez słowo: ,,Wsparcie'' ? Wg mnie wsparciem nazywamy czynności, które dążą do naszego lepszego nastroju, dodają otuchy, dzięki czemu jest nam łatwiej przezwyciężyć dany problem. Od kogo każdy z nas chciałby otrzymywać takowe wsparcie?
Sądzę, że pierwszą myślą każdego są rodzice, rodzeństwo, dziadkowie - ogólnie rzecz pisząc rodzina, następnie dziewczyna, żona, chłopak, mąż, przyjaciele, a na końcu zwykli koledzy/koleżanki, a nawet osoby trzecie. Sytuacja zaczyna komplikować się wtedy, gdy ktoś na kogo liczymy nie potrafi okazać wsparcia, nam tak bardzo potrzebnego. Powodów może być kilka: Ktoś może zupełnie nie rozumieć naszego problemu, kogoś może to nie interesować, ktoś może nie umieć okazywać czegoś takiego albo dana osoba na którą liczymy też ma swoje poważniejsze problemy z którymi nie umie sobie poradzić, więc ciężko jej wtedy pomóc komuś innemu, skoro sama sobie nie radzi.
Mimo to zawsze uważam, że rodzina czy żona/mąż powinny za wszelką cenę się wspierać niezależnie od sytuacji. Często rodzice nie potrafią docenić choćby najmniejszych starań ich dziecka, nie są w stanie dostrzec zalet, widzą same negatywne rzeczy, potem się dziwią, że ich pociecha nie jest taka jak oni sobie wymarzyli. Bardzo podoba mi się stwierdzenie: ,,Jeśli Ty jesteś niedobrym dzieckiem tzn, że ja jestem złym rodzicem'' - Zgadzam się z tym w 100%. Szkoda, że nie każdy potrafi zrozumieć ten przekaz.
Jak wg mnie powinno wyglądać wsparcie najbliższych nam osób?
Przede wszystkim najważniejsza jest rozmowa i pozytywne podejście, bez takich rzeczy ciężko wyjść samemu z danej choroby, danego problemu. Nigdy nie należy komuś wypominać błędów, krytykować, dołować go. Powinno się zauważać i doceniać choćby najmniejsze starania. Jeśli najbliższych nie interesują nasze problemy, zainteresowania itp, to ciężko o pozytywne myślenie, jednakże nigdy nie wolno się poddawać! Wiadomo, że jeśli najbliżsi nie są w stanie pomóc albo najprościej zainteresować się chociaż, to każdej osobie będzie przykro, ale czy to powód do załamywania się? Oczywiście, że NIE! Jednakże wg mnie należy prędzej czy później uciekać od takiego towarzystwa. Człowiek chcący wyjść z danej choroby, danego problemu powinien myśleć optymistycznie i otaczać się ludźmi życzliwymi, którzy potrafią wszystko docenić, bo im dłużej będzie tkwił w źle na niego wpływającym otoczeniu tym choćby nie wiadomo jak się starał uporać z daną rzeczą - nie uda mu się to. Dotyczy się to każdej możliwej sytuacji, czy to wyjścia z choroby, sukcesu w życiu itp. Mam nadzieję, że jeśli są takie osoby, które to czytają, a nie mają takich osób, które potrafią okazać im wsparcie nie będą myśleć pesymistycznie, załamywać się, bo przez takie złe nastawienie dochodzi potem  niestety do chociażby samobójstw. Pamiętajcie, że nie wolno się zamartwiać, trzeba zawsze myśleć optymistycznie nawet w tych najgorszych chwilach. Uważam, że bardzo wtedy pomaga modlitwa. W szczególności jeśli ktoś jest zupełnie sam ze swoim problemem. Jeśli będziecie wierzyć i się modlić, to na pewno uda wam się w końcu pokonać chorobę, czy wyjść z danego problemu, a na pewno też przy okazji znajdziecie osobę, która stanie się dla was najważniejsza na świecie, od której otrzymacie wsparcie i która będzie potrafiła widzieć w was same zalety!! :).
A wy co o tym sądzicie?!




niedziela, 23 sierpnia 2015

STERYDY

Witam wszystkich! Dzisiaj chciałbym poruszyć temat, który od paru lat jest bardzo kontrowersyjny w naszym kraju, a mianowicie STERYDY! 
Nie brałem i nigdy nie zamierzam brać tego świństwa, bo uważam, że w późniejszym etapie może to przynieść więcej problemów niż korzyści, jednakże chcę wyrazić opinię na ten temat oraz napisać jak najprościej rozpoznać, czy ktoś bierze?. 
Zacznijmy od tego, że największy mit jaki krąży jest taki, że ,,sterydy biorą tylko bywalcy siłowni'', otóż nie! Niestety w dzisiejszych czasach w prawie każdym sporcie są dostępne różnego rodzaju sterydy, natomiast jeśli chodzi o ludzi z dużą masą, to jest to najbardziej widoczne, stąd to myślenie i ten mit. Jedne z najpopularniejszych sterydów w naszym kraju to Testosteron oraz Trenbolon - nie będę się tu rozpisywał co to są dokładnie za związki chemiczne ponieważ tak jak pisałem wyżej nigdy nie miałem styczności z czymś takim, a nie lubię pisać o czymś o czym moja wiedza jest tylko podstawowa. Czy warto je brać? To już musi odpowiedzieć sobie każdy, kto ma zamiar rozpocząć cykl. Osobiście nigdy tego nie zrozumiem, bo po co niszczyć sobie zdrowie? Oczywiście na początku jak się bierze jest wszystko elegancko, wręcz bym powiedział wspaniale, ale co potem jak się je odstawi? Czy do końca życia dana osoba będzie to brać? No właśnie! Tak naprawdę jestem w stanie zrozumieć tylko i wyłącznie osoby, które biorą, a wiążą z tym przyszłość np kulturyści. Ponieważ bez tego nie da się zbudować wystarczającej sylwetki by wygrywać zawody, a czym dany kulturysta popularniejszy i ma więcej sukcesów tym łatwiej mu zarabiać na życie robiąc to co kocha. Jednakże po co biorą sterydy osoby, które trenują dla samego siebie, dla przyjemności, lepszego samopoczucia itp? Wg mnie więcej satysfakcji takiej osobie da osiągnięcie sukcesu powoli, krok po kroku, a nie zatruwać organizm. Przy okazji chciałbym wyjaśnić kolejny mit- ,,Ten co bierze sterydy może cały dzień siedzieć na dupie, a sylwetka sama się zrobi/siła sama przyjdzie''. Otóż nie ma tak łatwo! Niezależnie czy bierzesz, czy nie musisz trzymać dietę i trenować równie ciężko, sęk w tym, że jeśli ktoś bierze to osiągnie sukces 5 razy szybciej niż osoba naturalna + osoba, która nie bierze nie przekroczy swojego limitu genetycznego, czyli będzie rosła bądź nabierała siły tylko do pewnego poziomu, natomiast tzw ,,koksiarz'' może praktycznie wszystko. W naszym kraju duża część osób nie przyznaje się, że bierze sterydy, tylko udają ,,naturali''. Ok jeśli ktoś kogoś nie pyta, to jest to zrozumiałe, że dana osoba nie musi się tym ,,chwalić'' wszem i wobec, ale problem zaczyna się, gdy ktoś już zadaje pytanie wprost, a taka osoba się wypiera. Nie rozumiem tego! Czego się wstydzisz/boisz? Skoro bierzesz, a ktoś pyta to NIE KŁAM! Bądź szczery! Zawsze nienawidziłem kłamców dlatego takie osoby mnie bardzo denerwują, że oszukują ludzi, na szczęście jest parę sposobów jak można sprawdzić czy ktoś bierze/brał czy nie?
1) Jednym ze skutków ubocznych, który dotyka osób wstrzykujących sobie sterydy jest Ginekomastia - Jest to bardzo ciężka przypadłość, w najprostszym tłumaczeniu są to ,,kobiece piersi'' u mężczyzny. Kolejnym elementem, na który należy zwrócić uwagę są brodawki sutkowe. Podczas tej choroby sutki stają się bardziej wypukłe i przypominają kobiece brodawki. Oczywiście nie trzeba brać sterydów, by mieć ten uciążliwy problem, dotyka on także normalne osoby, jednakże jeśli ktoś jest ,,wielki'' i ma tą przypadłość, to możecie być pewni, że na 99% bierze bądź brał sterydy.
2) Bardzo duże, wyglądające obrzydliwie wypryski na ciele, najczęściej pojawiają się one na plecach. Tutaj tak ja wyżej, oczywiście każdy może mieć skórę podatną na syfy, ale jeśli ktoś ma naprawdę dużą masę, to jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że to wina sterydów.
3) Jeśli dana osoba ma dużą wagę i w ciągu miesiąca jest w stanie schudnąć np 20 kg, to jest sprawa oczywista, iż bierze środki dopingujące. Tak samo jest w drugą stronę jeśli ktoś ma niewysoką wagę, a w powiedzmy 3 miesiące nabierze bardzo dużej masy, to jest coś nie halo i też na bank wstrzykuje sobie sterydy. Podobnie jest z siłą. Naturalnie potrzeba dużo czasu aby podnieść jakiś wysoki ciężar, natomiast na sterydach tego czasu potrzeba trzy razy mniej.
Opisałem w tym poście mój pogląd na sterydy oraz ogólnikowo jak mniej więcej rozpoznać, czy ktoś bierze/brał?. Mam też nadzieję, że osoby, które to czytają, a biorę takie środki mają na tyle jaj aby się przyznać do tego, gdy ich inne osoby pytają! 
A wy jakie macie zdanie na ten temat? Piszcie w komentarzach, bo jestem bardzo ciekaw!!

czwartek, 20 sierpnia 2015

PES2016-RECENZJA

Witam. Dzisiaj chciałbym zrecenzować wersję Demo najnowszej odsłony piłki nożnej firmy Konami, czyli japońskiego giganta, a mianowicie Pro Evolution Soccer 2016 na konsoli PlayStation4.

Na wstępie dodam, że nie jestem jakimś wielkim fanem PES-a, a Fify, którą kupuje regularnie od 2009r na konsole, lecz będę starał się być jak najbardziej obiektywny.

A więc zacznijmy od początku:
Po pobraniu i zainstalowaniu gry pojawia nam się okienko wyboru języka. Niestety jak co roku nie mamy do wyboru polskiego, natomiast są takie jak np Szwedzki, Turecki, Holenderski, czyli wg mnie języki niszowe, wielka szkoda, że producent nie może porozumieć się z jakąś polską firmą w sprawie polonizacji. Potem mamy okienko tytułowe:


Następnie przechodzimy do wyboru i ustawień pada, a potem drużyny. W demie mamy do dyspozycji  5 drużyn klubowych: Juventus F.C, A.S Roma, FC Bayern Munchen, SC Corinthians, Palmeiras oraz dwie drużyny narodowe: Brazylię oraz Francję.


Ważną rzecz, którą trzeba dodać jest fakt iż nie mamy zaktualizowanych składów. Czyli Schweinsteiger nadal gra w Bayernie, a Vidal czy Pirlo w Juventusie. Jeśli chodzi o ustawione domyślnie 1 składy też jest to rzecz śmieszna gdyż np Robben, czy Ribery siedzą na ławce, a wiadomo jest, że jeśli tylko są zdrowi to Guardiola nie wyobraża sobie innej opcji niż pierwszy skład.
Są to rzeczy bardzo denerwujące i irytujące. Oby w pełnej wersji nie popełnili takiej gafy (jak już miało to miejsce, bodajże w wersji 2012 albo 2013 iż nie zaktualizowali składów, dopiero zrobili to po okienku zimowym).

Kolejny krok  to wybór strojów, stadionu (mamy do dyspozycji dwa stadiony: Juventus Stadium oraz Arena Corinthians). Możemy zmienić porę dnia - dzień bądź noc, sezon - lato/zima, pogodę - pogodnie/deszczowo, długość przystrzyżenia murawy - normalna/krótka/długa, a także ogólny stan boiska, czy ma być normalny, zwilżony, suchy. Co ważne te wszystkie aspekty rzeczywiście wpływają na grę i zachowanie piłkarzy, więc są to rzeczy ważne, a nie tylko traktowane jako dodatek. Oczywiście także mamy możliwość zmienienia składów, taktyki itp.


Wreszcie przechodzimy do rozgrywki, czyli meczu.



Tutaj wreszcie mogę opisać kilka plusów, które mnie bardzo urzekły. Zaczynając od rzeczy ważnych jak na dzisiejsze czasy czyli grafikę. Jednym słowem - fenomenalna! Gram na telewizorze 6 letnim 32 calowym Sony Bravia HD Ready, a momentami przy powtórkach wydaje się jakby człowiek oglądał mecz na żywo. Sylwetki piłkarzy są bardzo realistyczne, widać dopracowany każdy detal nie tylko jeśli chodzi o wygląd, ale także poruszanie się danego piłkarza itp. Jedyny taki mały minusik, to taki, że niestety piłkarze mniej znani jak np Skorupski nie są już tak dobrze odwzorowani, co np może dziwić, bo jeśli grafik 90% drużyny A.S Romy potrafił odwzorować bardzo realistycznie, to czemu już takiego Skorupskiego zrobił na ,,odwal się''?. Jeśli zaś chodzi o samą rozgrywkę także stoi na wysokim poziomie. Każde podanie jest płynne, bardzo realistyczne. Piłkarze potrafią ustawiać się w dobrym miejscach, wychodzą na pozycje, odbiór piłki został bardzo poprawiony względem wcześniejszych wersji tak samo jak inteligencja bramkarzy. Strzały to poezja, tak jak przy podaniach czy dośrodkowaniach czuć tą perfekcje. Wreszcie też po strzeleniu gola możemy samodzielnie wykonać cieszynkę, co w poprzednich wersjach nie miało miejsca. Ponadto po ograniu około 30 meczy nie zdarzył mi się ani jeden bug, co tym bardziej jak na wersję demo jest pewnego rodzaju fenomenem! Napiszę szczerze, że nie spodziewałem się po tej wersji tak dobrej gry. Naprawdę Konami zrobiło kawał dobrej roboty przez ten rok. Jestem też pewien, że oprócz FIFY zakupię w tym roku PES-A 2016. Jeśli ktoś ma konsole PS4 i jeszcze nie ściągnął tej gry to zachęcam gorąco, bo na pewno się nie zawiedzie!

Podsumowując:

Plusy:
-) Grafika podczas rozgrywki/modele piłkarzy (ale tylko tych bardziej znanych)
-) Poprawiona sztuczna inteligencja
-) Poprawione modele podań, strzałów, dośrodkowań, odbioru piłki, obron bramkarzy
-) Wybór cieszynki po strzelonym golu 
-) W pełnej wersji - Liga Mistrzów/Liga Europy/Superpuchar Europy

Minusy:
-) Brak polskiej wersji językowej
-) Brak zaktualizowanych składów
-) W pełnej wersji brak wszystkich licencji
-) W pełnej wersji brak Ekstraklasy

Na koniec dodam kilkanaście screenów zrobionych za pomocą konsoli PS4.





Karim Benzema

Gianluigi Buffon

Robert Lewandowski

Hugo Lloris

David Luiz

Manuel Neuer

Neymar

Andrea Pirlo

Paul Pogba

Paul Pogba

Franck Ribery

Arjen Robben

Mamadou Sakho

Łukasz Skorupski =/

Thiago Silva

Francesco Totti

Vagner Love

Vagner Love

Rafael Varane

Arturo Vidal
 

 

 


poniedziałek, 17 sierpnia 2015

SPORT DLA KAŻDEGO!

W Krakowie pogoda za oknem iście wyspiarska, choć ja taką uwielbiam, to dziś nie mam weny do pisania jakiś dłuższych tematów. Jednakże chciałbym poruszyć temat. Jaki sport wybrać jeśli jesteśmy osobą początkującą, a chcemy zmienić coś w swoim życiu?
Jest mnóstwo sportów, zarówno drużynowych jak i indywidualnych, dlatego na początku warto się zastanowić nad podstawowymi kwestiami: Jakie mamy predyspozycje?, czy wolimy sami coś osiągnąć, czy jako drużyna? Ile możemy poświęcić czasu w tygodniu?.
Podam przykład w którym uważam każda osoba, która nie ma przeciwwskazań lekarskich do ćwiczeń odnajdzie się niezależnie od wieku, aktualnej formy, umiejętności itp. Jest nim... Trening Siłowy oraz Kondycyjny. Możemy go wykonać w różnych miejscach na wiele sposobów. Pierwszym miejscem i myślę, że mimo wszystko najlepszym jest profesjonalna siłownia. Na której możemy znaleźć wszystko co potrzebujemy. Maszyny do ćwiczeń, wolne ciężary, kettlebell, worki bułgarskie, stepy, maty, bieżnie, rowerki, steppery, wiosła itp - jak to się mówi - ,,Do wyboru, do koloru!''. Miesięczny karnet open (przynajmniej w Krakowie), w większości siłowni mieści się w granicach 100-150zł, w tym mamy także możliwość zapisania się na różne zajęcia, po treningu pójścia do sauny, czy nawet możliwość wykąpania się w basenie. Oczywiście nawet taka kwota, która w skali miesiąca nie wydaje się jakoś bardzo wielka wliczając w to wszystkie zalety może okazać się jednak dla kogoś zbyt duża! Co wtedy? Nie ma co się załamywać! Jeśli ktoś nie ma pieniędzy na siłownie, albo po prostu nie chce tam chodzić, bo denerwuje go czekanie na daną maszynę (co niestety często się zdarza), może zaopatrzyć się we własny sprzęt: Jakie rzeczy są najważniejsze do kupna bądź samodzielnego zrobienia dla takiej osoby wliczając w to ograniczony budżet? Przede wszystkim ławeczka z możliwością regulacji, sztanga, hantle i oczywiście ciężary, to podstawowy sprzęt do treningu siłowego. Jeśli zaś chodzi o trening kondycyjny nie potrzebuje sprzętu, bo można pójść na pole (czy jak kto woli na dwór) i np pobiegać. Jest jeszcze trzecia opcja dla osoby, która nie zamierza chodzić na siłownie z jakiegoś tam powodu oraz nie ma zamiaru kupować własnego sprzętu. Dobrą alternatywą dla takiej osoby jest trening Kalisteniczny. Pewnie nie każdy wie, co to jest, więc już wyjaśniam. W najprostszym tłumaczeniu są to ćwiczenia, które wykonujemy bez sprzętu opierając się o własnej masie ciała. Nie będę tu rozpisywał jakie to są ćwiczenia konkretnie i jak się za to zabrać, bo jest to temat na inny post. Niezależnie, którą opcje wybierzecie korzyści będziecie mieć mniej więcej podobne. Na pewno poprzez trening i wydzielanie się endorfin poprawi się wasze samopoczucie. Gdy zobaczycie pierwsze rezultaty na swoim ciele, to jestem pewien, że podniesie się wasza samoocena oraz ogólna pewność siebie. Dzięki aktywności fizycznej będziecie wyglądać młodziej i zadbacie o swoje serducho! Korzyści jest naprawdę multum, dlatego uważam, że nie warto siedzieć przed kanapą, czy komputerem i zmieniać tylko kanały, bądź przeglądać posty pół, bądź cały dzień. Nie warto szukać też wymówek, że za ciepło, za zimno, że pada deszcz, śnieg! Wymówki są dla ludzi słabych, którzy nic w życiu nie osiągną! Dlatego jeśli jesteś tą osobą, która zastanawia się czy warto trenować, bądź już trenuje, ale ma chwile zwątpienia, to bierzcie się do roboty! Myślcie optymistycznie i nie poddawajcie się!! ;)








piątek, 14 sierpnia 2015

MOTYWUJĄCE NUTY!

Zdecydowana większość z nas lubi słuchać muzyki przed, w trakcie jak i po treningu. 
Dziś chciałbym zamieścić TOP 10 piosenek, które dają mi niesamowitego kopa przed treningiem, w trakcie wyzwalają jeszcze większą intensywność, a po dają motywacje już do następnego razu!
Każda z tych nut nawet w gorszy dzień wyzwala u mnie 100% Mocy, 100% Agresji, 100% Siły, 100% Kondycji. Daje niesamowitą wiarę w swoje umiejętności i tak naprawdę po odsłuchaniu nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych, jestem w stanie zrobić wszystko!!!!!!!!!! :)
Kolejność NIE JEST przypadkowa! 

10) ,,Mariusz Pudzianowski - The Ultimate Tribute''
https://www.youtube.com/watch?v=eOGz_tTborE

9) ,,Popek Monster feat Chronik - Rydah for Life'' 
https://www.youtube.com/watch?v=W4hnR8aEuVc

8) ,,LL Cool J - Its Time For War''
https://www.youtube.com/watch?v=MaF1dB8PRgQ

7)  ,,Popek Monster Feat. Goldie1 - Don't to my ghetto''
https://www.youtube.com/watch?v=5fCIYiqCghk
  
6) ,,Firma - Czas na walkę''
https://www.youtube.com/watch?v=i18UoHIkbRE

5) ,,Ługo/Redzi - Furia''
https://www.youtube.com/watch?v=2fLA4k6QXrM

4) ,,Remix 300''
https://www.youtube.com/watch?v=STY3gknwWUQ

3) ,,Three 6 Mafia - It's A Fight''
https://www.youtube.com/watch?v=2kJMH916DS4

2) ,,Alien Ant Farm - Smooth Criminal''
https://www.youtube.com/watch?v=CDl9ZMfj6aE

1) ,,I'm a Boss Meek Mill Ft. Rick Ross''
https://www.youtube.com/watch?v=H030ROB95AE


A wy jakie macie swoje ulubione piosenki motywujące przed, 
w trakcie bądź po treningu?
Propozycje piszcie w komentarzach! :)










środa, 12 sierpnia 2015

PROSTA DIETA DLA KAŻDEGO!

W dzisiejszym moim blogu chciałbym poruszyć temat diety oraz zdrowego odżywiania. 
Każda osoba w swoim życiu choć raz chciałaby zmienić coś w swoim ciele, albo po prostu zdrowo się odżywiać przez co będziemy się lepiej czuć! Jedne osoby pragną zredukować tkankę tłuszczową inne zaś nabrać masy mięśniowej. Wiele osób próbowało też stosować się do jakiejś tam diety. Ile jednak procentowo osób wytrzymało dłużej niż miesiąc? 
Zastanówmy się jakie były tego powody? Gdy ktoś idzie po radę do dietetyka najczęściej słyszy, że będzie musiał jeść 5 posiłków dziennie, codziennie musi je przygotowywać i starannie obliczać makroskładniki aby były zgodne z dziennym bilansem kalorycznym, często też dietetycy rozpisują za drogie produkty które mają być stosowane w naszej diecie. Nie oszukujmy się. Tylko osoby, które są mocne psychicznie i bardzo zdeterminowane do zmiany swojej sylwetki oraz życia potrafią skrupulatnie stosować się do tych podstawowych zasad. Mówi się, że dieta to 70% sukcesu. Oczywiście zgadzam się z tym, bo jest to całkowita prawda, ale nie uważam, że każda osoba, która zaczyna ćwiczyć musi od razu stosować się w 100% do diety. Wszystko zależy oczywiście od motywacji, celów oraz jak szybko dana osoba chce osiągnąć swoją wymarzoną sylwetkę.
Wiem to po swoim przykładzie, że nie ,,od razu Rzym zbudowano'' i ciężko się przestawić z dnia na dzień do diety. Dlatego moja rada jest taka, że na początku aby w ogóle się przyzwyczaić do podstawowych zasad diety należy przestrzegać trzech rzeczy: 
1) Stała ilość posiłków w ciągu dnia - Nie musi być to 5 posiłków od razu! Przecież wszystko zależne jest od tego jaki tryb prowadzi dana osoba. O której wstaje? O której chodzi spać? Czy pracuje, czy się uczy? itp. Na początku uważam jednak, że dobrze jest jeść 4 posiłki dziennie bez podjadania pomiędzy nimi. Łatwo się do tego przyzwyczaić i nie jest to jakoś bardzo uciążliwe.
2) Mniej więcej stała pora jadania posiłków - dobrze jest przyzwyczaić do tego organizm ponieważ w późniejszym etapie, gdy już przejdziemy do 100% diety będzie nam oraz organizmowi o wiele łatwiej.
3) W najprostszym tłumaczeniu dla osób kompletnie ,,zielonych'' w temacie. Jeśli ktoś zamierza pozbyć się nadmiaru tłuszczu w swoim ciele powinien jadać więcej białka niż węglowodanów, natomiast osoba pragnąca przytyć, powinna jeść nie co więcej węglowodanów niż białka. Obydwie osoby nie mogą zapomnieć o zdrowych tłuszczach! Oczywiście jest to tylko podstawowa wiedza bez zagłębiania się w szczegóły, bo uważam, że dla osoby początkującej ta informacja w zupełności wystarczy.
Gdy czujemy, że mamy już na tyle mocną psychikę i jesteśmy przyzwyczajeni do takiego trybu jedzenia wtedy warto przejść na prawdziwą dietę z liczeniem makroskładników itp, wtedy też jest dużo większa pewność, że dana osoba osiągnie swój cel i nie przestanie stosować diety po jakimś czasie.   
Teraz przejdę do konkretnych produktów z których warto komponować posiłki. Jest to zdrowa żywność dla osoby, która chce schudnąć jak i przytyć, ale też również dla każdego, kto po prostu chce czuć się lepiej!  
BIAŁKO:
-) Pierś z Indyka
-) Pierś z Kurczaka
-) Wołowina Chuda
-) Białka Jaj
-) Ryby (Tuńczyk, Dorsz, Mintaj, Łosoś, Makrela)
-) Cielęcina
-) Twaróg Biały Chudy
WĘGLOWODANY: 
-) Ryż Brązowy Basmati 
-) Ryż Biały
-) Płatki Owsiane
-) Ziemniaki - mają odczyn alkaliczny, czyli odkwaszają organizm
-) Kasza Gryczana
-) Makarony
-) Bułki Orkiszowe/Razowe/Żytnie 
-) Wafle Ryżowe
TŁUSZCZE: 
-) Migdały
-) Orzechy Włoskie/Laskowe 
-) Pestki z Dyni
-) Oliwa z Oliwek
-) Oleje z Pestek Dyni/Winogron
-) Olej Liniany
-) Żółtka Jaj
-) Owoc Awokado

Oczywiście nie należy zapominać o owocach jak i warzywach, należy jednak pamiętać, że nie każdy owoc jak i warzywo jest dla tych samych osób. Dla przykładu: Owoce o wyższej wartości energetycznej (powyżej 60 kcal/100g): banany, winogrona, wiśnie są przeznaczone bardziej dla osób pragnących zwiększyć masę mięśniową, natomiast na redukcji polecane są owoce o najniższej wartości energetycznej (poniżej 40 kcal/100g): arbuzy, grejpfruty, maliny, porzeczki, poziomki, truskawki. Najlepiej spożywać surowe owoce, ponieważ owoce suszone i w syropach są bardziej kaloryczne. Nie oznacza to jednak, że osoba na redukcji nie może pozwolić sobie np na banana. Jestem zdania, że oczywiście, iż może, tylko po prostu należy pamiętać o tych zasadach i nie jeść produktów wysoko kalorycznych w dużych ilościach! Co do napojów należy także pamiętać, że to co pijemy także wpływa na nasze samopoczucie oraz sylwetkę. 
Dlatego wg mnie najlepiej pić: 
-) Wodę niegazowaną/gazowaną
-) Herbatę
-) Kawa niezabielana mlekiem, ew słodziki
-) Sporadycznie napoje typu Light
Wiadome jest, że należy unikać wszelkiego rodzaju Słodyczy, Fast Foodów, Zupek w Proszku, Ketchupów, Musztardy, Majonezów, Gotowych Marynat, czy Sosów (w szczególności dla osób, które chcą schudnąć, bo jeśli ktoś robi masę, a niekoniecznie zależy mu na suchej masie mięśniowej, to jasne, że czasem może pozwolić sobie na wyżej wymienione produkty).
Dla urozmaicenia diety uważam, że jeśli już ktoś bardzo musi to raz w tygodniu może odbiedz od tych zdrowych produktów i pozwolić sobie na małe co nie co, będzie to tzw ,,Cheat Meal'' w przypadku 1 produktu, albo ,,Cheat Day'' w przypadku całego dnia. Należy jednak pamiętać aby nadal trzymać się stałej ilości posiłków i mniej więcej tych samych godzin jedzenia!.

Powyższy artykuł, który napisałem jest oparty na moim doświadczeniu odnośnie diety, zdrowego trybu życia, osób którym doradzałem w ten sposób i uzyskały dobre rezultaty oraz różnych wykładach w których miałem okazję uczestniczyć. Jeśli uraziłem w ten sposób jakiegoś dietetyka i nie zgadza się ze mną, to z miłą chęcią zapraszam do dyskusji na ten temat! :)





poniedziałek, 10 sierpnia 2015

MMA TO NAJTRUDNIEJSZY SPORT NA ŚWIECIE!

Dziś będę chciał wyjaśnić dlaczego wg mnie MMA jest najtrudniejszym sportem na świecie!
Zacznijmy zatem od początku: 
Czym jest właściwie MMA? 
MMA (Mixed Martial Arts), czyli Mieszane Sztuki Walki, w najprostszym tłumaczeniu jest to połączenie wszystkich sztuk walki. Rywalizacja toczy się zarówno w stójce jak i parterze. Jeśli chodzi o stójkę to najczęściej wykorzystywane są techniki z Boksu, Muay Thai, Kick-Boxingu, K-1, natomiast w parterze - Ju-Jitsu, Brazylijskie Jiu-Jitsu, Judo, nie wolno także zapominać o ważnym elemencie jakim są zapasy.
W skrócie reguły:
W typowych walkach MMA dozwolone są m.in.: Rzuty, czyli obalenia, ciosy pięściami, kopnięcia, dźwignie, duszenia, zabronione są natomiast techniki stwarzające niebezpieczeństwo dla zdrowia zawodników np gryzienie, atakowanie krocza, oczu, krtani, uderzanie w kręgosłup, uderzenie głową, stosowanie dźwigni na małe stawy, czyli palce. O wyniku walki decyduje KO, czyli nokaut, TKO - techniczny nokaut, Submission - poddanie, oraz jeśli walka nie zakończyła się przed czasem - decyzją sędziów. Oczywiście werdykt może być także remisowy. Walki odbywają się na ringu bokserskim jak i w oktagonie potocznie nazywanym klatką. 
Dlaczego właśnie to MMA jest najtrudniejszym sportem na świecie?
Żaden sport nie jest łatwy, szczególnie jeśli ktoś ma zamiar zajmować się tym zawodowo. 
Jednakże uważam, że są sporty łatwiejsze oraz trudniejsze. Zawodnik MMA musi nauczyć się wszystkich sztuk walki, dodatkowo musi dysponować bardzo dobrą kondycją, a z racji walki w małych rękawicach ryzyko kontuzji, uszczerbku na zdrowiu jest dużo większe niż w innych sportach i ogólnie sportach walki, dlatego bardzo boli mnie, że tak dużo osób nie potrafi tego docenić.
Aby być prawdziwym zawodnikiem MMA trzeba poświęcić 5 razy więcej czasu niż w innych sportach, aby to wszystko ogarnąć. Oczywiście jedna osoba chłonie wiedzę szybciej, druga wolniej, jeden organizm nabierze szybciej kondycji, drugi wolniej itp, ale nie zmienia to faktu jak dużo trzeba czasu aby pokazać jakieś umiejętności podczas walki. 
Kiedyś podczas oglądania meczu piłki nożnej znany polski komentator - Dariusz Szpakowski nazwał piłkarzy współczesnymi gladiatorami, a stadion: ,,koloseum dzisiejszych czasów''. Gdy to usłyszałem myślałem, że mnie szlak trafi! Autentycznie gdybym był obok niego to by dostał lepca! 
Trenowałem piłkę nożną ok 10 lat, grałem w paru klubach, zagrałem mnóstwo meczy, ale nigdy nie byłem tak zmęczony jak po treningu, nie mówiąc już sparingu w MMA. Mimo, że grałem tak długo w piłkę, to ta kondycja w ogóle nie przekłada się na sporty walki, więc w zasadzie ją też musiałem budować na nowo. Dopiero wtedy doceniłem jak ciężki jest ten sport, jak dużo trzeba poświecić czasu, zaangażowania, zdrowia aby cokolwiek osiągnąć. Myślę, że ludzie, którzy nie trenowali chociażby miesiąc MMA nigdy tego nie zrozumieją, stąd nie wszyscy potrafią docenić trudność tego sportu. Jestem pewien, że gdyby każdy sportowiec, bez względu na dziedzinę jaką się zajmuje spróbowałby chociaż potrenować wspomniany już wcześniej miesiąc MMA, to po tym okresie nie dałby rady, nie mówiąc już o walce zawodowej! Oczywiście jeśli ktoś trenuje inne sporty walki, to proste jest, że takiej osobie byłoby o wiele łatwiej, ale jeśli mówimy o całkowicie innych sportach, to na bank większość by się poddała. Tylko ktoś kto ma silną psychikę i jest w stanie poświęcić 100% podczas treningów, przygotowań do walki przechodząc z innego sportu ma szansę coś udowodnić, osiągnąć. Dla przykładu: Były zawodowy piłkarz - Jacek Wiśniewski, który grał na pozycji środkowego obrońcy w znanych polskich klubach - Górniku Zabrze, Cracovii itp w 2012r postanowił spróbować swoich sił w MMA.
Szczycił się tym, że swego czasu brał udział w tzw ,,ustawkach'' oraz, że na boisku nigdy nie odpuszczał, był silny, agresywny i miał dobrą odporność psychiczną. Podobno trenował jak zawodowiec, dwa razy dnia przed swoim debiutem dla najlepszej organizacji MMA w Europie, czyli na KSW. Jego przeciwnikiem był Kamil Waluś - zwycięzca amatorskiego pucharu KSW, ale niezbyt dobry zawodnik, czego mieliśmy okazję się przekonać w późniejszej jego przygodzie z tym sportem. I jaki był wynik tej walki ? Wiśniewski przegrał przez TKO w 1 rundzie w żenującym stylu. Nie pokazał tak na prawdę nic w tej walce, ponadto po minucie brakowało mu sił na trzymanie gardy! Dlatego jak Szpakowski może wypowiadać się, że piłkarze, to ,,współcześni gladiatorzy'' ?!
To był jeden z mnóstwa przykładów, że tylko i wyłącznie zawodnicy MMA mogą szczycić się mianem WSPÓŁCZESNYCH GLADIATORÓW, a tylko oktagon może być nazywany KOLOSEUM DZISIEJSZYCH CZASÓW!! Dlatego zawsze będę miał wielki szacunek do osób, które trenują i dają z siebie 100% podczas treningów, czy walk w formule MMA, bez względu czy robią to rekreacyjnie, czy zawodowo! Podchodzę do tego jednak tak, że: ,,Każdy może trenować MMA w formie treningu kondycyjnego, psychicznego, fizycznego, tak jak na siłowni, bardzo dużo ludzi chodzi po to by się spocić, zmęczyć, a ile procentowo ludzi, co chodzi na siłownię są profesjonalistami, kulturystami albo kimś? Tak samo z MMA - każdy może trenować, ale jeśli ktoś już chce się zabrać do tego poważnie i przejść na zawodowstwo to już jest sport dla ELITY, nie dla wszystkich, dla NAJTWARDSZYCH!'' Na zakończenie chciałbym dodać jeszcze jeden bardzo ważny plus dlaczego warto trenować MMA niż inne sporty choćby rekreacyjnie: Oprócz poprawy kondycji, zdrowia, sylwetki i ogólnie samooceny MMA góruje jedną niepodważaną rzeczą nad innymi sportami. Jest to samoobrona, nie tylko siebie, ale również np swojej kobiety, żony, mamy i innych osób znajdujących się w Twoim otoczeniu. Dla przykładu co Ci z tego, że będziesz np piłkarzem, jak nie będziesz potrafił obronić się w sytuacji zagrożenia? Albo osoby trenujące boks - oczywiście będą piekielnie groźne jeśli chodzi o ciosy pięściami, ale na kopnięcia, czy chociażby obalenie są bezradni i w takiej sytuacji już nie będą wiedzieć jak się bronić, a przecież gdy ktoś atakuje Cię na ulicy to nie zważa na to jakie zadaje ciosy i gdzie walka się odbywa - w stójce, czy parterze. Oczywiście nawiązuje tu tylko i wyłącznie do sportów walki i ogólnych, a nie systemów samoobrony, bo proste jest, że jeśli ktoś chce trenować strikte samoobronę, bez brania udziału w zawodach itp, to najlepiej wybrać Krav Mage. Ten post piszę na zupełnym spontanie, bez przygotowania, dlatego mam nadzieję, że znajdą się osoby, które docenią moje wypociny! :)
 https://www.youtube.com/watch?v=LdOlnI9lkGM

piątek, 7 sierpnia 2015

AKOP SZOSTAK – ,,FREAK FIGHTER’’- TAK czy NIE?


W komentarzach stale pojawiające się wpisy o tym, czy Akop Szostak jest ,,freakiem’’ w MMA czy może jednak pełnoprawnym zawodnikiem?, skłoniły mnie do tego by założyć bloga oraz wyrazić swoją opinie na ten temat.
Zacznijmy od początku kim on tak właściwie jest? , bo na pewno znajdą się osoby, które jeszcze go nie znają: Akop Szostak - Urodził się 20 sierpnia 1988 roku, mieszka obecnie w Warszawie, jest byłym kulturystą, gdzie zdołał osiągnąć:
- Mistrzostwo Europy 2009 juniorów
- V-ce Mistrzostwo Polski seniorów
- 2 V-ce Mistrzostwo Świata 2008 juniorów
- Mistrzostwo Polski 2008 juniorów
Obecnie zrezygnował z kulturystyki i poświęca swoją uwagę na zawodzie trenera personalnego oraz jest szkoleniowcem, wykładowcom w Akademii Instruktorów Sportu. Ma też swój fanpage na facebooku oraz konto na YouTube, gdzie nagrywa filmiki instruktażowe oraz odpowiada na wiele ciekawych pytań. Ma 172 cm wzrostu i waży ok 109 kg. A więc od razu nasuwa się pytanie, co osoba, która pół życia spędziła na siłowni robi w MMA?, gdzie treningi różnią się diametralnie. Otóż Akop w wielu wywiadach powtarzał, że sportami walki fascynował się od małego i zawsze chciał się sprawdzić w tym sporcie, akurat jego życie potoczyło się tak, że najpierw postanowił wybrać sport sylwetkowy, by potem przejść do MMA, czyli wg mnie najtrudniejszego sportu na świecie, (a dlaczego tak sądzę? Wytłumaczę to w kolejnym blogu).
MMA to sport specyficzny. Jest bardzo przekrojowy i uważam, że każdy (trenując wcześniej jakikolwiek sport) będzie potrafił coś z niego wyciągnąć na tyle, aby pomogło mu to w walce i tak samo jest z Akopem, ale do tego dojdziemy później. Aby odpowiedzieć na pytanie tytułowe należy wyjaśnić kim tak na prawdę jest osoba nazywana ,,freakiem’’? ,,Freak’’ z angielskiego oznacza ,,dziwak’’, a więc nazwanie kogoś ,,freak fighterem’’ w świecie MMA jest jednoznaczne z ,,walką dziwolągów’’. Ogólnie przyjęło się, że jeśli ktoś nie zaczynał od jakiegokolwiek sportu walki i chce nagle stoczyć pojedynek w formule MMA, to od razu jest ,,freakiem’’. Osobiście tak nie uważam, tzn inaczej: dopóki nie zobaczę tej osoby w walce, gdzie wszystko zostanie zweryfikowane, staram się wstrzymać z opinią. Dla mnie sprawa wygląda następująco: Jeśli ktoś przechodzi z innego sportu (nie sportu walki) i chce stoczyć pojedynek w formule MMA, to zawsze podchodzę z dystansem do takiej osoby, a mianowicie: Czy dana osoba rezygnuje ze swojego byłego sportu? Jak podchodzi do treningów? Jaki ma sztab trenerski? Czy jest to jednorazowa przygoda, czy może wiąże z tym przyszłość? Wg mnie to wszystko decyduje o tym jak taki człowiek podchodzi do tej dyscypliny. Oczywiście ważne jest też to, czy dana osoba będzie trenowała i rozwijała swoje umiejętności cały czas, nawet wtedy, gdy nie będzie miała zaplanowanej walki, czy tak na prawdę będzie trenowała tylko w okresie przygotowawczym. To też wg mnie świadczy o postawie takiego człowieka względem Mieszanych Sztuk Walk. Wracając do postaci Szostaka jak u niego to wygląda?
Z tego co mówił w różnych wywiadach na poważnie trenuje MMA od około roku/ półtora. Jego głównym trenerem, a zarówno przyjacielem jest nie byle kto!, były świetny judoka, a aktualnie jeden z pionierów polskiego MMA – Antoni Chmielewski, który swoją karierę w tym sporcie rozpoczął w 2003r, gdzie jeszcze w Polsce prawie nikt nie wiedział, że taki sport w ogóle istnieje, więc jego doświadczenie jest ogromne!
(http://www.sherdog.com/fighter/Antoni-Chmielewski-12637).
Pomagają bądź pomagali mu też inni znani Polscy zawodnicy, gdzie mieliśmy okazję zobaczyć na różnych filmikach m.in.: Bartosz Fabiński, Łukasz Jurkowski, Bartosz Chyrek. Zadanie dla Antka było bardzo trudne: Z byłego kulturysty zrobić zawodnika MMA, wydaje się ciężkie, ale nie niemożliwe, jednakże to co pokazał Akop w ostatniej walce przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Zanim przejdę do tej walki, warto dodać, że była to jego druga zawodowa walka (choć 1 z poważnym przeciwnikiem). Pierwszą walkę stoczył 17 Stycznia tego roku na gali ,,Time of Masters 1’’. Jego przeciwnikiem był Janusz Dylewski, który przed tą walką szczycił się rekordem 2 wygranych (z 50 letnim wówczas Józkiem Warchołem) oraz aż 13 przegranych – wszystkich w żenującym stylu w 1 rundzie. Jak nie trudno było się domyślić Akop szybko załatwił sprawę i wygrał przez TKO w 30 sekundzie 1 rundy.
Gdy organizacja Fight Exclusive Night (FEN) ogłosiła, że Akop Szostak podpisał kontrakt pierwsze co przyszło mi do głowy, że będą chcieć za wszelką cenę wybić się na Akopie, a on będzie dostawał i obijał samych ,,ogórków’’, aby cały czas był popyt na jego walki, co za tym idzie większa oglądalność, która daje większe pieniądze. Co prawda jako aktualnie druga najlepsza polska federacja, sama chęć przyciągnięcia widzów osobą Akopa nie jest taka zła i doskonale rozumiem organizatorów - przecież w 2009r. Konfrontacja Sztuk Walki (KSW), zrobiła dokładnie tam samo, sięgnęła po osobę medialną, znaną wszystkim, a mianowicie Mariusza Pudzianowskiego, dzięki czemu ogromna liczba osób usłyszała o tym sporcie, w tym ja (do tej pory żadna Polska organizacja nie przebiła oglądalności tej gali, w piku obejrzało ją 5 mln ludzi) i dlatego teraz plasują się tak wysoko jeśli chodzi o federacje MMA na świecie, a wiadomo jak ciężko się wybić będąc organizatorem młodej federacji. Jednakże samo nazwisko rywala Akopa od początku rozwiało w pył moje przemyślenia i pozytywnie mnie zaskoczyło. Początkowo miało dojść do walki Szostak vs Kevin Szaflarski, który co prawda jeszcze nie stoczył oficjalnej zawodowej walki, ale niedawno został Mistrzem Świata IMMAF amatorów w formule MMA w Las Vegas, pokonując swoich przeciwników w dobrym stylu w pierwszych rundach, ale niestety doznał urazu barku, przez co nie byłby w stanie wyprowadzać prawidłowo ciosów, więc musiał się wycofać z tej walki. Zastępstwo w postaci Łukasza Borowskiego jak najbardziej zadowalające.
Zawodnik z Dolnego Śląska odniósł sporo sukcesów w amatorskim MMA, a karierę zaczynał od taekwondo, w którym był mistrzem Polski i członkiem kadry narodowej. Jako zawodowiec „Boroś” stoczył 6 walk, z czego 3 wygrał. Mierzy 181 cm i waży 99 kg. Co prawda wygrywał ze słabymi zawodnikami, ale jest to zawodnik, który ma ogromne serce do walki, który nie poddaje się z byle powodu, poza tym na tle Akopa miał dużo większe doświadczenie, dlatego ta walka była tak bardzo interesująca i miała sens. Nie będę opisywał dokładnie jak walka przebiegała, ale napiszę w skrócie, że odbyła się 31 lipca tego roku na wcześniej już wspomnianej gali FEN. Wg mnie była to świetna walka, bardzo widowiskowa, krwawa, pełna emocji i zaskoczenia, w której wygrał Akop Szostak ku zaskoczeniu wszystkich przez... DECYZJĘ! Chylę czoła przed obydwoma fighterami. Borowski potwierdził swoje serce do walki i odporność na ciosy, a Szostak... No właśnie! To czego zdążył się nauczyć przez ten ok rok treningów + spokojne wytrzymanie pełnego dystansu walki, czyli 15 minut w fajnym tempie, jak na byłego kulturystę + wywiad od razu po walce bez podawania tlenu, to dla mnie SZOK! Myślę, że większość tzw ..ekspertów’’ jak i fanów typowała, że walka zakończy się w 1 rundzie, a jeśli dojdzie do 2 rundy (o 3 to chyba nikt nie myślał), to Akop po prostu brzydko pisząc ,,zdechnie’’ kondycyjnie i będzie potrzebna reanimacja. Co zatem zdecydowało, że Szostak tak świetnie się zaprezentował? Na pewno brak ..opierdalania się’’ na treningach, jednak ciężka praca popłaca, jak to się mówi - ,,Płacz na treningu, śmiej się podczas walki’’. Antek Chmielewski przygotował Akopa wręcz perfekcyjnie. Potrafił wykorzystać wszystkie jego atuty. Dla Akopa też należy się szacun i podziw, ponieważ mam kolegów, którzy dopiero po 3, 4, a nawet 5 latach treningów próbują swoich sił dopiero w amatorstwie, a gdzie dopiero walka zawodowa! Podczas walki było widać, że Szostak nie idzie na żywioł, tylko stara się myśleć, jak rasowy zawodnik i jeśli ktoś kiedykolwiek trenował MMA, to powinien wiedzieć jak ciężki jest ten sport oraz ile czasu trzeba poświęcić na opanowanie chociaż 1 podstawowej techniki w takim stopniu aby można było to pokazać w walce. Mało zabrakło, a Akop poddałby Borowskiego kimurą (nawiąże do Pudziana, bo wiele osób w komentarzach próbuje ich porównać, otóż przez 6 lat treningów, tocząc 13 walk zawodowych, ani razu nie przypominam sobie, aby próbował kogokolwiek poddać), to świadczy właśnie o tym, że Szostak bardzo szybko chłonie wiedzę. Następnie był moment, że Akop umiejętnie wykluczył rękę Borowskiego, normalny ,,Janusz’’ takich detali nie zauważy, ale jeśli ktoś trenuje, to wie, że to też należy przećwiczyć kilkadziesiąt razy, aby nie zapomnieć o tym w walce, iż jest taka możliwość, która daje sporą przewagę. Ciekawe też były obalenia Akopa, bez szarpania, w tempo oraz bardzo dobra kontrola w parterze. Na dodatek trzeba dodać, że jak na osobę, która jest początkująca w sportach walki Szostak ma wytrzymałą szczękę i także ogromne serce do walki. Kolejnym atutem, który myślę też pozwolił Akopowi zbudować wystarczająco kondycję jest jego wiek. W tym roku skończył dopiero 27 lat, więc jest stosunkowo młody, a co za tym idzie, organizmowi jest łatwiej.

Podsumowując czy Akop Szostak to ,,Freak Fighter’’ ?. Wg mnie zdecydowanie NIE! Teraz ktoś może napisać, to w takim razie jest on już pełnoprawnym zawodnikiem MMA? Też uważam, że póki co nie można tak go nazwać, ponieważ jest dopiero na początku swojej przygody z tym pięknym sportem, ale uważam, że jeśli nadal będzie tak ciężko trenował, to jest na dobrej drodze, aby odciąć na stałe metkę ,,Freak Fightera’’ i stać się pełnoprawnym zawodnikiem MMA! Chociaż prawda jest taka, że dla niektórych zawsze będzie ,,Freakiem’’, tak jak cały czas jeszcze można znaleźć komentarze odnośnie Mariusza Pudzianowskiego, że też się nie nadaje do MMA, że jest ,,Freakiem’’ itp, ale myślę, że piszą to osoby, które nie rozumieją tego sportu, które nigdy nie trenowały MMA, które nie potrafią docenić jak ciężko jest cokolwiek się nauczyć aby móc wykorzystać to walce i ile czasu, wyrzeczeń i przede wszystkim zdrowia to kosztuje aby z kimś wygrać, albo osoby które nic w życiu nie osiągnęły, więc hejtowanie to jedyna ich forma odreagowania. Aby nie było tak kolorowo, napiszę też co mnie martwi jeśli chodzi o karierę Szostaka i 1 rzecz w którą jakimś cudem cały czas nie mogę uwierzyć.
Po 1 niestety jak na wagę ciężką Akop dysponuje słabymi warunkami fizycznymi. Mając 172 cm, przy wadzę ok 109 kg to nie jest jakiś powód do optymizmu, szczególnie jeśli będzie nadal traktował ten sport profesjonalnie. Zdecydowana większość zawodników walcząc w wadze ciężkiej mierzy 185 cm wzwyż, co za tym idzie ich zasięg ramion też jest większy, natomiast zawodnicy wzrostowo podobni do Akopa walczą najczęściej w kategoriach 70/66 kg. Jednakże na szczęście MMA jest wszechstronnym sportem i warunki fizyczne to nie wszystko jak np w Boksie, gdzie są bardzo ważne. Myślę, że mając tak świetnego trenera jakim jest Antek Chmielewski ustalą dobry gameplan na każdego przeciwnika bez względu na warunki fizyczne. A po 2 rzecz w którą nie mogę uwierzyć, to jest to, że Akop od dłuższego czasu zupełnie zrezygnował z treningu kulturystycznego. Uważam, że jeśli by tak było, to chcąc nie chcąc, nawet mając dietę mięśnie by mu spadły, co prawda wcześniej mówił w jednym z wywiadów, że ważył około 117 kg, więc i tak schudł, ale jakoś nie widać tego w mięśniach, tak jak np widać u Pudziana. Nie ma co się oszukiwać, że każdy kto trenuje chociażby amatorsko na siłowni przez jakiś dłuższy czas ma w pewnym sensie ,,bzika’’ na punkcie mięśni i każdy ma żal oraz złości jak ma spadki. Dlatego póki nie widzę tego na sylwetce Akopa jakoś mimo wszystko nie uwierzę, że nie robi np w super serii biceps/triceps, albo jakiś drop setów co jakiś czas heh ;).
Na koniec chciałbym życzyć Akopowi sukcesów w MMA, (bo uważam, że jeśli będzie ciężko trenował, to może coś w tym sporcie osiągnąć), w prowadzeniu klientów jak i w życiu osobistym!
Z niecierpliwością czekam na następną jego walkę na FEN-ie i mam nadzieję, że kiedyś będzie mi dane poznać go osobiście! Pozdro Akop!!

PS: Dodaje oficjalny jego profil na FB, profil na sherdogu, oraz skróty dwóch jego walk.
https://www.facebook.com/AkopSzostakPersonalTrainer?fref=ts
http://www.sherdog.com/fighter/Akop-Szostak-188535
https://www.youtube.com/watch?v=zSzmNEtiReQ
http://www.polsatsport.pl/Film/Lukasz-Borowski-Vs-Akop-Szostak-Skrot-Walki_6322206/

WITAM!

Witajcie na moim blogu! 
Po wielu miesiącach zastanawiania w końcu zebrałem się by założyć swojego bloga.
Będzie to blog na którym będę opisywał moje przemyślenia odnośnie sportu, różnych osób, a także sytuacji z życia wziętych, czasem nawet napiszę też co nie co o moim życiu prywatnym, także myślę, że każdy znajdzie coś godnego uwagi i będzie poświęcał swój czas na czytanie z przyjemnością! :)