Stary Testament - KS. WYJŚCIA 15, 16, 17
Mojżesz wraz z Izraelitami szedł dalej od Morza Czerwonego. Podążali w kierunku pustyni Szur trzy dni, ale nie znaleźli wody. Przybyli w końcu do miejscowości Mara i nie mogli pić wód, gdyż były gorzkie, przeto nadano temu miejscu nazwę Mara. Lud pyta Mojżesza, co będą pić? Ten modli się do Boga, a on wskazuje mu na drewno, które ma wrzucić do wody. Sługa Boży tak też uczynił, a wtedy wody stały się słodkie. Bóg powiedział mu, że jeśli będzie postępował zgodnie z wolą Bożą, nie ukarze go żadną z plag Egipskich, bo chce być jego opiekunem. Potem przybyli do Elim, gdzie było 12 źródeł i 70 palm i tam rozbili obóz. Następnie wyruszyli z Elim. Przybyło zaś całe zgromadzenie Izraelitów na pustynię Sin, położoną między Elim a Synajem, piętnastego dnia drugiego miesiąca od ich wyjścia z ziemi egipskiej. Wnet zaczęli Izraelici szemrać między sobą przeciw Mojżeszowi i Aaronowi, iż wywiedli ich na pustynie, aby tam umarli z głodu. Pan powiedział wówczas do Mojżesza, iż ześle im chleb z nieba, na kształt deszczu. Każdego dnia z rana lud ma wychodzić ze swych namiotów i zbierać według swej potrzeby dziennej. W dniu szóstym zrobią zapas tego co przyniosą, a będzie to podwójna ilość tego, co będą zbierać codziennie. Mojżesz i Aaron przekazali informację od Pana społeczności.
,,O zmierzchu będziecie jeść mięso, a rano nasycicie się chlebem. Poznacie wtedy, że Ja, Pan, jestem waszym Bogiem''.
Rzeczywiście wieczorem przyleciały przepiórki i pokryły obóz, a nazajutrz rano warstwa rosy leżała dookoła obozu. Gdy się warstwa rosy uniosła ku górze, wówczas na pustyni leżało coś drobnego, ziarnistego, niby szron na ziemi.
Mojżesz powiedział także im, iż nie mogą nic zostawić na następny dzień. Niektórzy nie posłuchali go i pozostawili trochę jedzenia na następny dzień. Jednak tworzyły się robaki i nastąpiło gnicie.
W szóstym zaś dniu zbierali podwójną ilość pożywienia, dwa omery (ok. 4 litrów) na każdego. Mojżesz przemówił do nich:
,,Oto, co Pan chciał wam powiedzieć: Dniem świętym spoczynku, szabatem poświęconym dla Pana, jest dzień jutrzejszy (7). Upieczcie, co chcecie upiec, i ugotujcie, co chcecie ugotować. Wszystko zaś co wam zbywa, odłóżcie na dzień następny''.
Odłożyli na następny dzień według nakazu Mojżesza. Nie nastąpiło gnicie, ani też nie tworzyły się tam robaki. Niektórzy z ludu wyszli siódmego dnia, aby zbierać, ale nic nie znaleźli. wówczas Pan powiedział do Mojżesza:
,,Jakże długo jeszcze będziecie się wzbraniali zachowywać moje nakazy i moje prawa? Patrzcie! Pan nakazał wam szabat i dlatego w szóstym dniu dał wam pokarm na dwa dni. Każdy przeto z was pozostanie w domu! W dniu siódmym żaden z was niech nie opuszcza swego miejsca zamieszkania''.
Dom Izraela nadał temu pokarmowi nazwę Manna. Była ona biała jak ziarno kolendra i miała smak placka z miodem. Izraelici jedli mannę przez 40 lat, aż przybyli do ziemi zamieszkałej, do granic ziemi Kanaan.
Całe zgromadzenie Izraelitów wyruszyło na rozkaz Pana z pustyni Sin, aby przebyć dalsze etapy.
Rozbili obóz w Refidim, gdzie lud nie miał wody do picia. Lud po raz kolejny szemracze przeciw Mojżeszowi i wystawie na próbę Boga. Pan mówi Mojżeszowi, aby wziął kilku ze starszych Izraela ze sobą. Ma też wziąć laskę, którą uderzył w Nil. Pan stanie przed nim na skale, na Horebie. Wtedy Mojżesz uderzy laską, a wypłynie z niej woda i lud zaspokoi swe pragnienie.
Nazwał to miejsce Massa i Meriba, ponieważ tutaj kłócili się Izraelici i wystawiali Pana na probę, mówiąc: Czy też Pan jest rzeczywiście wśród nas, czy nie?.
Amalekici (koczowniczę plemię) przybyli, aby walczyć z Izraelitami w Refidim. Mojżesz powiedział wtedy do Jozuego (urodził się w Egipcie podczas niewoli egipskiej. Jego pierwotne imię to Ozeasz (Hoszea), hbr. ,,Zbawienie", imię Jozue nadane mu zostało przez Mojżesza):
,,Wybierz sobie mężów i wyrusz z nimi na walkę z Amalekitami. Ja jutro stanę na szczycie góry z laską Boga w ręku''.
Jozue spełnił polecenie Mojżesza, Aaron i Chur (jeden z Izrealitów) wyszli na szczyt góry.
Jak długo Mojżesz trzymał ręce podnieisone do góry, Izrael miał przewagę, gdy zaś ręcę opuszczał, miał przewagę Amalekita. W końcu ręcę Mojżesza zdrętwiały. Wtedy wzięli kamień i położyli pod niego, a on usiadł na nim. Aaron zaś i Chur podparli jego ręce, jeden z tej, a drugi z tamtej strony. W ten sposób aż do zachodu słońca były ręce jego stale wzniesione wysoko.
I tak zdołał Jozue pokonać Amalekitów i ich lud ostrzem miecza.
ZNAJDZIECIE MNIE RÓWNIEŻ:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz